Teraz gramy:

Title

Artist
Background

Zniszczenia na Stadionie Śląskim tematem konferencji prasowej. Dyskusja nie cichnie

Autor: w dniu 2024-03-18

Mecz Ruchu Chorzów i Górnika Zabrze, choć był wielkim, sportowym świętem, schodzi na dalszy plan w obliczu tego, co działo się podczas jego trwania na Stadionie Śląskim. Zniszczenia poczynione w obiekcie były tematem dzisiejszej konferencji prasowej. Klub z Zabrza nie miał dziś swojego przedstawiciela, wydał oficjalny komunikat w serwisie X (dawny Twitter).

Adam Strzyżewski – Dyrektor Stadionu Śląskiego i Seweryn Siemianowski – Prezes Ruchu Chorzów wzięli dziś udział w konferencji prasowej dotyczącej zniszczeń w sektorze gości powstałych podczas 123. Wielkich Derbów Śląska, w wyniku których musi zostać zamknięty na 3 miesiące. Na spotkaniu zabrakło przedstawiciela Górnika Zabrze. Klub wydał oficjalne oświadczenie dotyczące tego, co działo się podczas sobotniego meczu.

– W sobotę byliśmy świadkami święta piłki nożnej, Wielkich Derbów Śląska. Wszyscy doskonale widzieli, jak wyglądało to święto na boisku i trybunach. Niestety, po meczu dowiedzieliśmy się, że straty na sektorze gości są bardzo, bardzo duże i trwa ich szacowanie powiedział Seweryn Siemianowski, Prezes Zarządu Ruchu Chorzów, na dzisiejszej konferencji prasowej na Stadionie Śląskim, zorganizowanej przez Zarządcę Obiektu.

Stadion Śląski zniszczony po Wielkich Derbach Śląska. Trwa liczenie strat

– Podczas meczu, około 40. minuty, systemy informatyczne stadionu zaczęły nam wskazywać pewne usterki na sektorze gości: związane z oświetleniem, monitoringiem, wentylacją. Niezwłocznie pracownicy naszego Centrum Dowodzenia sprawdzili ten fakt. Doszło do olbrzymiej dewastacji – zarówno infrastruktury teleinformatycznej stadionu, jak i łazienek. Wyrwano w nich wszystkie drzwi. Podwójne metalowe drzwi zabezpieczające serwerownię zostały złamane dosłownie na pół – opisywał Adam Strzyżewski, Dyrektor Stadionu Śląskiego.

W związku z zaistniałą sytuacją dotyczącą zniszczeń media rozpisywały się o tym, co zaszło. Podczas dzisiejszej konferencji prezes Siemianowski podkreślił, że należy bardzo wyraźnie odróżnić kibiców od pseudokibiców.

– Nagłówki w prasie różnie wyglądają, a chciałbym, byśmy wszyscy mieli jedną retorykę: to nie kibice – bo kibice to rzesza wspaniałych ludzi na całym świecie – tylko pseudokibice Górnika Zabrze zniszczyli, zdewastowali sektor gości – mówił dziś prezes Siemianowski.

Jak do sprawy zniszczeń odniósł się klub z Zabrza?

"Dnia 18.03.2024 r. o godz. 11:00 odbyło się spotkanie przedstawicieli Klubu z władzami Stadionu Śląskiego w sprawie stanu obiektu po 123. Wielkich Derbach Śląska. Górnik Zabrze nie powinien ponosić odpowiedzialności za brak właściwego nadzoru organizatora imprezy masowej. Z naszych informacji wynika, że do zniszczeń doszło w momencie, gdy kibice Ruchu Chorzów próbowali sforsować bramę i wtargnąć na sektor Górnika. Ochrona skoncentrowała się przede wszystkim na powstrzymywaniu kibiców organizatora. Jednocześnie pragniemy zwrócić uwagę, że zarówno przed meczem, jak i po zakończeniu spotkania, biuro bezpieczeństwa Górnika Zabrze nie zostało poinformowane i tym samym nie uczestniczyło w protokolarnym odbiorze oraz zdaniu sektora gości, co stanowi standardową procedurę [podkr. red.]. Mamy nadzieję, że dzięki zapisom z kamer monitoringu, służby bezpieczeństwa szybko ustalą wszystkich sprawców aktów wandalizmu i pociągną ich do odpowiedzialności. Liczymy, że pozwoli to na skupienie uwagi publicznej na najważniejszym elemencie Wielkich Derbów Śląska, czyli wydarzeniach boiskowych, a więc drugim z rzędu zwycięstwie Trójkolorowych." – czytamy w wydanym dziś oświadczeniu.

Podkreślony fragment przytoczonego oświadczenia spotkał się z reakcją rzecznika prasowego Ruchu Chorzów Tomasza Ferensa, który w zdecydowany sposób odniósł się do tego zagadnienia, puentując swoją wypowiedź słowami "Możesz wygrać derby, ale klasy nie kupisz":

Pod wspomnianym wpisem, podobnie jak pod innymi, rozgorzała duża dyskusja. Wśród wypowiedzi znalazła się ta autorstwa Mateusza Antczaka – rzecznika prasowego Górnika Zabrze. W dwuczęściowym tweecie czytamy:

"W sobotę nikt nie zaprosił naszego biura bezpieczeństwa na odbiór sektora (tak jak się to robi na wszystkich stadionach) i zaraz po meczu nie odbyły się oględziny (tak jak się to robi na wszystkich stadionach). Protokół został przygotowany dopiero dzisiaj (2 dni po meczu) i nasz przedstawiciel odmówił podpisania go na spotkaniu, bo z dokumentem chce się zapoznać także zarząd. Dajmy pracować policji i skupmy się na tym, co działo się na boisku." – napisał Mateusz Antczak.

Wielkie Derby Śląska [Foto]

Na obiekcie trwa tymczasem szacowanie strat, jednak już teraz wiadomo, że ich rozmiary są pokaźne.

– Są bardzo duże, szczególnie jeśli chodzi o teleinformatykę stadionową. To bardzo specyficzne systemy, stadionowe, nie są powszechne. Pracowaliśmy praktycznie całą noc po meczu, cały wczorajszy dzień, dzisiaj kończymy te wszystkie czynności. Policja zaraz po wyprowadzeniu kibiców gości dokonała oględzin, zostało zgłoszone przestępstwo. Przedstawiciele zarówno Stadionu Śląskiego, jak i Ruchu oraz Górnika, uczestniczyli po meczu w wizji lokalnej. Weryfikacja tych wszystkich uszkodzeń zajmie trochę czasu – przyznawał Dyrektor Strzyżewski.