Zaniedbane psy w piwnicy i ciasnych klatkach. Jest apel o pomoc!
Autor: Andrzej Zazgórnik w dniu 2024-07-31
Obrońcy praw zwierząt kolejny raz interweniowali w sprawie psów żyjących w uwłaczających warunkach. Czworonogi są brudne, zaniedbane i chore. Poszukiwani są odpowiedzialni opiekunowie, którzy podejmą się otoczenia zwierząt należytą troską.
Pet Patrol Rybnik interweniował we wtorek, 30 lipca, w Wodzisławiu Śląskim. Stowarzyszenie Wodzisławskie Psy i Koty z Wodzisławia poprosiło obrońców praw zwierząt o pomoc w interwencji. Przeczuwano, że sytuacja będzie trudna. Tak faktycznie było.
Zaniedbane psy w piwnicy i ciasnych klatkach
W opisywanym miejscu przebywało, w fatalnych warunkach, kilkanaście psów, w tym szczenięta. Przetrzymywano je w piwnicy, klatkach, czy szopce na posesji, zaś inne biegały luzem.
– Brakuje słów na to, jak określić sytuacje, w której człowiek zgotował taki los tym zwierzętom. Zaniedbane, chore i nieleczone. Wszystko to sprowadza się do jednego, wielkiego cierpienia tych istot. Są sytuacje, w których człowieka przerasta opieka, traci kontrolę nad tym co go otacza… Jednak ciężko współczuć, widząc tyle umęczonych stworzeń, które bez odpowiedniej opieki, cierpią w ciszy do czasu, aż zabierze je śmierć. W tym miejscu z pewnością śmierć zabierała powoli, ale często… – czytamy w mediach społecznościowych Pet Patrol Rybnik.
Podjęto decyzję o odebraniu psów. Wszystko to odbywało się w asyście Policji… Pet Patrol zajmuje się obecnie sześcioma czworonogami, pozostałe siedem oraz jeden kot znajduje się pod opieką Stowarzyszenia Wodzisławskie Psy i Koty.
Zwierzęta zostały zdiagnozowane
Zwierzęta są, jak czytamy, zaniedbane, brudne i chore. Doskwierają im pasożyty, świerzb i nierozpoznane jeszcze zmiany skórne. Wszystkie psy mają też zapalenie spojówek. Jeden ma stare złamanie szczęki, inny problemy ze stawami, kolejny szmery na sercu, jednak – jak zaznaczają miłośnicy zwierząt, to tylko wstępna diagnostyka. Lekarze pobrali krew do badań. Jeden z psiaków czeka jeszcze na RTG, aby zobaczyć, co dzieje się z jego tylnymi łapkami…
"Boimy się, co powiedzą nam wyniki, ponieważ już wstępne badania nakreśliły wyraźnie ogrom cierpienia, jakie doznały te zwierzęta, pozostawione samym sobie, bez pomocy weterynaryjnej…" – piszą ze smutkiem przedstawiciele Pet Patrolu.
Jest apel o pomoc
Poszukiwane są odpowiedzialne domy tymczasowe dla czterech dorosłych psiaków w typie yorkshire terrier. Nieznane jest, jak czytamy ich usposobienie, ale pewne jest, że ogrom zaniedbań jest widoczny, co oznacza, że konieczni są opiekunowie świadomi odpowiedzialności, którzy podejmą się zadania, które będzie wymagało wielu wizyt w przychodni weterynaryjnej. Chętni mogą kontaktować się pod numerem 795855200.
Koszty opieki weterynaryjnej pokrywa fundacja, stąd prośba o wsparcie. Zbiórka dostępna jest w sieci za pośrednictwem serwisu ratujemyzwierzaki.pl: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/.
"Poniżej zbiórka dla piesków. Gdyby ktoś miał możliwość wesprzeć grosikiem leczenie tych bidulków, będziemy ogromnie wdzięczni" – czytamy.
Szczegóły? Można odnaleźć je w mediach społecznościowych: