Nastolatek leżał w zaspie. Konieczna była szybka pomoc
Autor: Andrzej Zazgórnik w dniu 2024-11-25
Miał sporo szczęścia, bo noc spędzona zimą w zaspie mogła zakończyć się dla niego tragicznie. Nastolatek trafił do szpitala, a elementy dotyczące jego historii zaczęły układać się w całość.
Świętochłowiccy policjanci podczas patrolowania miasta zauważyli coś niepokojącego. Sytuacja ta miała miejsce w niedzielny ranek. Sierżant sztabowy Dawid Michalik i sierżant sztabowy Seweryn Ogrocki patrolowali wówczas ulicę Uroczysko.
Nastolatek leżał w zaspie. Konieczna była pomoc
Mundurowi zauważyli w pewnym momencie leżącego w śniegu młodego mężczyznę. Natychmiast podbiegli i gdy okazało się, że jest przytomny, udzielili mu pierwszej pomocy. Wezwali zespół ratownictwa medycznego, umieścili nastolatka w radiowozie i podali mu ciepły napój.
Zgłoszono zaginięcie chłopaka
Jak się później okazało, był to 16-latek z Bytomia, którego zaginięcie zgłoszono dzień wcześniej. Chłopak, wracając autobusem z Katowic, wysiadł na przystanku przy "średnicówce" i szedł jej poboczem. W pewnym momencie osunął się ze skarpy, po czym – informuje policja – najprawdopodobniej stracił przytomność i całą noc przeleżał w zaspie.
Po przebadaniu przez medyków okazało się, że nastolatek znajdował się w stanie hipotermii. W stanie już niezagrażającym życiu, trafił do szpitala, gdzie otrzymał specjalistyczną pomoc.