„Familoki. Śląskie mikrokosmosy” w piekarskiej izbie regionalnej
Autor: Andrzej Zazgórnik w dniu 2024-05-15
Familoki to jeden z symboli Górnego Śląska. Nie bez powodu wielu ludzi darzy je dużym sentymentem. Robią to zresztą także autorzy. Spotkanie z jednym z nich odbędzie się dzisiaj w piekarskiej bibliotece.
Miejska Biblioteka Publiczna im. Teodora Heneczka w Piekarach Śląskich zaprasza dziś, 15 maja, o godz. 17.30 na spotkanie z Kamilem Iwanickim wokół książki "Familoki. Śląskie mikrokosmosy". Prowadzącym będzie Łukasz Żywulski.
"Familoki. Śląskie mikrokosmosy". Spotkanie w izbie regionalnej
Familoki. Jeden z symboli Górnego Śląska, wrośnięte w jego krajobraz na równi z kopalnianymi szybami, hałdami i kominami. Poza Śląskiem kojarzone głównie z filmami Kazimierza Kutza, Lecha Majewskiego czy malarstwem Grupy Janowskiej. I ewentualnie z coraz popularniejszą zabytkową dzielnicą Katowic ― Nikiszowcem, który w 2011 roku został wpisany na polską listę pomników historii.
Kamil Iwanicki, silesianista, pomysłodawca i twórca projektu Familoki, opowiada w książce o ich sięgającej końca XVIII wieku historii. O tym, skąd się wzięły robotnicze osiedla, kim byli ich mieszkańcy, jak wyglądało życie rodzinne w familokach i gdzie można je jeszcze dzisiaj zobaczyć. Odpowiada również na pytanie, dlaczego tak wiele z nich miało kolorowe okiennice, jak wyglądały typowe mieszkania w familokach i czemu obecnie wywołują one dwojakie skojarzenia. Przedstawia historię prawdziwego stalowego domu i weryfikuje legendy, jakoby ściągał pioruny. Autor oprowadza nas po przemijającym świecie śląskich (i nie tylko!) robotniczych kolonii. Świecie, który w sporej części bezpowrotnie utraciliśmy ― tym bardziej warto się weń zagłębić. A jest to iście fascynująca podróż.
Kamil Iwanicki – silesianista, badacz Górnego Śląska, przewodnik, absolwent studiów śląskich na Uniwersytecie Śląskim. Twórca projektów regionalnych: Familoki, Gliwicka Mapa Tajemnic i Śląskie Stwory i Potwory. W swojej pracy opowiada o skomplikowanym dziedzictwie kulturowym regionu. Od ponad trzech lat jego obiektem zainteresowań pozostają kolonie robotnicze, które stają się punktem wyjścia do opowieści o tradycjach, zwyczajach i życiu mieszkańców familoków.11