Małżeństwo na medal! Do Tarnowskich Gór przywieźli mistrzostwo i wicemistrzostwo Europy
Autor: Gabriela Kokott-Drzyzga w dniu 2023-08-08
Małżeństwo na medal. Katarzyna i Mikołaj Kowalikowie z Tarnowskich Gór udowadniają, że sukcesy sportowe osiągać można w każdym wieku. Z niedawno zakończonych Mistrzostw Europy w Wyciskaniu Leżąc, które odbywały się we Francji, przywieźli do Polski mistrzostwo i wicemistrzostwo Europy.
Mikołaj Kowalik startował w kategorii do 120 kg. Po trzech próbach stanął na drugim stopniu podium. Wyprzedził go tylko Węgier Janos Cserna, a za Polakiem uplasował się Anglik Ball Darrenn. Katarzyna Kowalik startowała w wyciskaniu sprzętowym w kat. Masters II do 76 kg, gdzie stanęła na najwyższym podium w Mistrzostwach Europy w Wyciskaniu Sztangi Leżąc.
-Startowaliśmy w dwóch konkurencjach. Ja w wyciskaniu klasycznym – wycisnąłem 182, 5 kilograma. Dało mi to srebrny medal. Wcześniej przez 1,5 roku zmagałem się z kontuzją barku. W związku z powyższym, te zawody traktowałem jako trochę powrót na pomosty międzynarodowe, wyciskowe. Natomiast Katarzyna wystąpiła po raz pierwszy na międzynarodowych zawodach w wyciskaniu sprzętowym i wycisnęła 82,5 kilograma. Tak się poukładało, że ten wynik zapewnił jej Mistrzostwo Europy – mówi nam wicemistrz Europy, Mikołaj Kowalik.
Żona Mikołaja, Katarzyna Kowalik pięć lat temu, po ciężkiej chorobie, zdobyła mistrzostwo Europy w bikini fitness weteranek. Teraz sumienna praca doprowadziła ją do kolejnego sukcesu
-To jest poprzedzone bardzo ciężką pracą. W przypadku Mikołaja to jest 30 letni staż na pomostach startowych w Polsce i w Europie. Ciężka praca, dużo wyrzeczeń, dużo poświęceń ale myślę, że My to kochamy – dodaje mistrzyni Europy Katarzyna Kowalik.
Małżeństwo nie zamierza spoczywać na laurach. Po okresie roztrenowania, który również jest potrzebny, tarnogórzanie stawiają przed sobą kolejne sportowe cele. A my życzymy ich realizacji.
-Każdy zawodnik, prawdziwy zawodnik kończąc dane zawody już ma plan na następny okres startowy. Teraz przed nami okres roztrenowania. W związku z tym, że jesteśmy już po 50-tce będzie trwał nieco dłużej. Natomiast nie leżymy, nie odpoczywamy – to nie jest odpoczynek bierny. Mamy cały czas treningi, ale nieco lżejsze. Chcemy się zregenerować, no i w grudniu ukazuje się plan kolejnych zawodów. Najpierw powalczymy w Polsce, a potem Mikołaj ma plan na "świat". Ja myślę o " Europie" – komentuje mistrzyni Europy.
Fot: Archiwum prywatne