Wlewali chemikalia do kanalizacji. Dwie osoby z zarzutami
Autor: Andrzej Zazgórnik w dniu 2023-09-14
Te środki powinny trafić do specjalistycznej firmy zajmującej się ich utylizacją, a były wylewane do kanalizacji. Sprawą zajęły się stosowne służby.
Tyscy policjanci z Wydziału do walki z Przestępczością Gospodarczą, współpracując z Regionalnym Centrum Gospodarki Wodno-Ściekowej w Tychach, ustalili miejsce, w którym wylewano do studzienki kanalizacyjnej zużyty rozpuszczalnik nitro.
Chemikalia trafiały do kanalizacji. Zatrzymano dwie osoby
Sprawa ma swój początek w ostatnich dniach lutego. Wtedy do Komendy Miejskiej Policji w Tychach wpłynęło zgłoszenie od pracownika Regionalnego Centrum Gospodarki Wodno-Ściekowej działającego w tamtym mieście. Okazało się, że do studzienki kanalizacyjnej wylewano niebezpieczne substancje, które zgodnie z przepisami powinny zostać przekazane do utylizacji.
Na miejsce wysłano policjantów Wydziału do walki z Przestępczością Gospodarczą tyskiej komendy, którzy ustalili, że jeden z mieszkańców powiadomił RCGWŚ o niepokojącej woni gazu lub chemikaliów wydobywającej się z kanalizacji.
Konieczne stało się ustalenie miejsca, gdzie niebezpieczne substancje dostały się do kanalizacji. Pracownicy RCGWŚ przeszli długi odcinek wzdłuż linii kanalizacyjnej, pobierając w poszczególnych miejscach próbki wody do badań. Tym tropem dotarli do ostatniego punktu, którym była jedna z firm działająca na terenie Tychów. Na tej posesji zauważono studzienkę kanalizacyjną, która była ubrudzona farbą. Dodatkowo wydobywała się z niej silna woń rozpuszczalników. Pracownicy RCGWŚ pobrali próbki wody ze studzienki, aby sprawdzić skład substancji, a także zabezpieczyli jeden z pojemników, z których substancja była wylewana do kanalizacji.
Policjanci pracujący na miejscu ustalili, że firma posiada system monitoringu i kamery swym zasięgiem obejmują studzienkę kanalizacyjną, do której miały zostać wylane odpady. Po odtworzeniu nagrań podejrzenia potwierdziły się – na zapisie został uchwycony moment, gdy dwóch pracowników firmy wylewało do studzienki zawartość przyniesionych wcześniej pojemników, w których, jak później ustalono, znajdował się zużyty rozpuszczalnik nitro.
Praca policjantów zajmujących się przestępczością gospodarczą, którzy skrupulatnie zbierali i analizowali zebrane w sprawie dowody, pozwoliła na przedstawienie dwóm mężczyznom zarzutu przestępstwa z Ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków. Jego popełnienie zagrożone jest karą ograniczenia wolności lub karą grzywny do 10 000 złotych. O losie mężczyzn zdecyduje teraz sąd.