Wybuch gazu w Wojkowicach. Zawaliło się piętro budynku [ZDJĘCIA]

Służby działają w Wojkowicach w powiecie będzińskim. Doszło tam do wybuchu gazu. Zawaliło się piętro budynku jednorodzinnego. Pierwsze doniesienia mówią o poszkodowanych.

Do eksplozji gazu doszło w budynku przy ulicy Fabrycznej w Wojkowicach. Wiadomo, że są poszkodowani, jednak brak w tym zakresie szczegółowych danych. Na miejscu jest nasz reporter Marcin Hirnyk. Na zdjęciach widać skalę zniszczeń poczynionych przez eksplozję.

Na miejscu działania prowadzi Specjalistyczna Grupa Poszukiwawczo-Ratownicza z Jastrzębia Zdroju. Rejonowe Pogotowie Ratunkowe w Sosnowcu informuje, że na miejscu pracują trzy zespoły ratownictwa medycznego oraz śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Wiadomo, że poszkodowane zostały dwie osoby. Jedna z nich ma poparzone 80% powierzchni ciała i przetransportowano ją śmigłowcem do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Drugiej osobie udzielono pomocy na miejscu.

Dalsza część artykułu pod serią zdjęć.

Reporter Radia Piekary Marcin Hirnyk, który był na miejscu zdarzenia, dopytał o szczegóły działań podjętych na miejscu przez służby.

– Chwilkę po godzinie 17 otrzymaliśmy zgłoszenie o wybuchu gazu w budynku jednorodzinnym w miejscowości Wojkowice. Po przybyciu na miejsce faktycznie potwierdziliśmy to zdarzenie, że miał miejsce wybuch butli prawdopodobnie jednej, jedenastokilogramowej gazu LPG. W wyniku zdarzenia dwie osoby zostały poszkodowane. Jedna osoba została przetransportowana z oparzeniami do Centrum Leczenia Oparzeń do Siemianowie Śląskich helikopterem lotniczego pogotowia ratunkowego. Natomiast druga osoba pozostała na miejscu zdarzenia, jest w tej chwili zaopatrywana przez Zespół Ratownictwa Medycznego, ale jej stan zdrowia… Myślę, że nie jest poważny – mówił mł. bryg. Szymon Gwóźdź, Komendant Powiatowy PSP w Będzinie.

Dodał, że część budynku, co widać na fotografiach, uległa zawaleniu. Strażacy prowadzili działania mające na celu całkowite ugaszenie pożaru, którego ognisko znajdowało się pod zawaloną konstrukcją. Na miejsce przyjechała ekipa z psami wytresowanymi w poszukiwaniach ludzi.

– Natomiast czekamy też na wprowadzenie psów ratowniczych, które będą miały sprawdzić cały budynek pod kątem obecności pozostałych osób. Mieliśmy informację, że w budynku przebywały jeszcze dwie osoby, które prawdopodobnie opuściły go przed wybuchem, na chwilkę przed wystąpieniem zdarzenia, ale żeby to potwierdzić właśnie te psy musimy wprowadzić na miejsce. Także na ten moment mogę Państwu potwierdzić, że mamy dwie osoby poszkodowane i dwie osoby jeszcze, które staramy się zlokalizować. Jeśli chodzi o siły i środki jakie tutaj zostały zaangażowane? W tej chwili na miejscu mam 14 zastępów Państwowej Ochotniczej Straży Pożarnej i 29 ratowników – relacjonował przebieg działań mł. bryg. Gwóźdź.

Co do samych uszkodzeń budynku – tu również dopytano o szczegóły. Dach budynku – potwierdził mł. bryg. Gwóźdź – uległ zawaleniu, jest to stropodach betonowy. Zawaleniu uległa także, jak dodał, jedna ze ścian nośnych budynku. Wiadomo, co wybrzmiało już wcześniej, iż wybuchła butla z gazem Propan-Butan. Na zewnątrz trzy takie butle. Nie są uszkodzone i nie stanowią zagrożenia. Ogień zniszczył przede wszystkim wnętrze tego mieszkania, w którym stała butla, która uległa rozszczelnieniu i następnie zapłonowi. Jeżeli chodzi o kwestię samego pożaru – jak poinformował mł. bryg. Gwóźdź – na skutek siły wybuchu i fali nadciśnienia, która powstała, ten pożar samoczynnie zgasł. Także paliło się tylko to drobne wyposażenie, które znajdowało się wewnątrz mieszkania.

O zdarzenie zapytano też burmistrza Wojkowic Tomasza Szczerbę. Ten przyznaje, że w tak małej społeczności wszyscy się znają, a poszkodowani na pewno nie będą pozostawieni sami sobie.

– Tak, oczywiście w Wojkowicach można powiedzieć, że tworzymy niedużą społeczność, więc wszyscy się znamy. Jestem też po rozmowie z panią mieszkanką, która na szczęście nie ucierpiała. Około godziny 17.30 według informacji, które zostały przekazane przez Państwową Straż Pożarną, doszło do wybuchu butli gazowej, w wyniku czego budynek został w połowie, można powiedzieć, zniszczony. Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego najpewniej… zakaże użytkowania tegoż budynku. Z naszej strony jako miasta czynimy oczywiście teraz starania o zabezpieczenie potrzeb mieszkaniowych. Tuż jestem po rozmowach z naszymi pracownikami, więc takie potrzeby będą zabezpieczone. W chwili obecnej trwa uprzątanie mieszkania i w dniu jutrzejszym zostanie pani, która w wyniku można powiedzieć tego wybuchu straciła cały majątek życia, zostanie przeniesiona do mieszkania, które jest przygotowywane przez miasto Wojkowice. Drugi z panów, który był na pierwszym piętrze doznał obrażeń około 80% poparzonego ciała, został przetransportowany LPR-em do oparzeniówki. Także tutaj oczywiście też będziemy śledzić sytuację, jak wygląda sprawa, czy oczywiście mamy głęboką nadzieję, że przeżyje – podkreślał w rozmowie burmistrz Szczerba.

Wiadomo, że poszkodowane zostały osoby starsze, które będą wymagały pomocy.

– Są to osoby w okolicach 70 lat, są to osoby starsze, z pewnością będą wymagały opieki i pomocy, dlatego też przygotowujemy mieszkanie, które będzie ulokowane w dawnym budynku gimnazjum, a obecnie w szkole podstawowej nr 3, z uwagi na to, żeby też można było zabezpieczyć różnego rodzaju potrzeby i nieść tą pomoc, która będzie z pewnością potrzebna – podkreśla burmistrz Szczerba.

Zagadnieniem, które przez pewien czas było zagadką i stało się przyczynkiem do poszukiwań było to, czy w nieruchomości znajdował się ktoś jeszcze. Okazuje się, że nie.

– Dwie osoby, które były w tym budynku w okresie świąt Wielkiej Nocy wyjechały do Niemiec, w związku z czym nie ma tutaj pozostałych osób. Są to te dwie osoby. Jedna nie ucierpiała, a druga tak jak wspominałem, mam nadzieję, że przeżyje – kwituje Szczerba.

Wiadomo, że dziś poszkodowana kobieta uzyska pomoc ze strony bliskich i to u nich zostanie na noc. Jutro będzie mogła skorzystać z lokalu przygotowanego przez miasto.