Dramat rodziny z Piekar Śląskich. Emilia i Maria potrzebują wsparcia #RadioPiekaryPomaga

Autor: w dniu 2023-03-21

Trzyosobowa rodzina z Piekar Śląskich mogła wieść spokojne życie. Diagnozy postawione przez lekarzy zniweczyły ten idealny plan. Okazało się, że pani Maria ma nowotwór tarczycy, a jej córka Emilia zmaga się z problemami rozwojowymi. Dodatkowo jedyna zdrowa osoba w rodzinie utraciła pracę. Sytuacja jest zła. Nagłaśniamy tę historię w ramach cyklu #RadioPiekaryPomaga.

"Tragedie, jakie co rusz spotykają moją rodzinę, nie pozwalają mi spokojnie patrzeć w przyszłość. Skupiam się na tym, co tu i teraz, choć ta teraźniejszość jest okrutna i przytłaczająca. Jestem zależna od innych, głównie lekarzy" – tymi słowami rozpoczyna się opis zbiórki prowadzonej za pośrednictwem serwisu siepomaga.pl. To właśnie tam opisana została historia mieszkańców Piekar Śląskich.

Dramat rodziny z Piekar Śląskich – mama walczy z rakiem

Obok historii, która zaczyna się stwierdzeniem "Z naszej trzyosobowej rodziny tylko jedno z nas jest zdrowe. Jeden zdrowy członek rodziny zakańcza zapis pozytywnych wiadomości. Cała reszta to tragiczna opowieść jak okrutny los postanowił nas doświadczać na każdym możliwym kroku…" ciężko przejść obojętnie. Emilia ma obecnie cztery lata, a gdy przyszła na świat była dla rodziców błogosławieństwem. Gdy mając 9 miesięcy wypowiedziała pierwsze słowo, sprawiła tym bliskim wielką radość, a potem… zamilkła. Nie mówi do teraz.

Jakoś krótko po tym, gdy moja córeczka skończyła roczek, zaczęłam dostrzegać różnice w jej rozwoju. To był moment, kiedy zaczęła zamykać się w swoim świecie. Dziś już wiem, że jest to autystyczny świat… Emilka już nigdy więcej się nie odezwała. Do dzisiaj nie mówi. Nie dość, że nie ma z nią za bardzo kontaktu, to nawet nie reaguje na swoje imię…– czytamy w opisie zbiórki.

Dziewczynka, jak zaznacza jej mama, żyje we własnym świecie. To może kiedyś zakończyć się tragedią, bo nie można spuścić jej z oka i nie wiadomo, co może się stać. To jednak nie koniec rodzinnej tragedii.

Pani Maria walczy z rakiem

Mama Emilii – Pani Maria – leczyła się na niedoczynność tarczycy. Jedna z wizyt u lekarza specjalisty pokazała, że w organie pojawiły się zmiany:

Podczas jednej z wizyt kontrolnych u endokrynologa miałam wykonane USG, które pokazało guzek na tarczycy! Zlecono mi biopsję i dokładnie 24 stycznia 2023 roku otrzymałam wynik, który zwalił mnie z nóg – 99% pewności, że jest to nowotwór złośliwy!

Dodatkowo mąż pani Marii stracił pracę – w momencie, kiedy ona trafiła do szpitala. Wizja leczenie nie napawa optymizmem, bo czas oczekiwania jest wprost nieakceptowalny:

Przed nami masa wyzwań. Jednym z nich jest przyspieszenie rozpoczęcia mojego leczenia. To, co proponuje nam NFZ w ramach szybkiego wsparcia onkologicznego to wizyta u lekarza onkologa za… 7 miesięcy! Nie mogę tak długo czekać, mając rozpoznanie nowotworu złośliwego tarczycy, który "lubi" rozprzestrzeniać się na węzły chłonne, a jeden mam już powiększony! Muszę więc posiłkować się wizytami prywatnymi, by jak najszybciej poddać się operacji wycięcia tarczycy i czekać na dalsze wytyczne m.in.na decyzję, czy muszę mieć wdrożoną chemioterapię… – czytamy w opisie zbiórki.

Pani Maria zwraca się z prośbą o pomoc do wszystkich ludzi dobrej woli. Jej historię można poznać, wchodząc na stronę www.siepomaga.pl lub klikając w poniższy baner: