Piekary Śląskie: Maks choruje na białaczkę. Jego mama prosi o wsparcie
Autor: Andrzej Zazgórnik w dniu 2023-06-21
Maks walczy z ostrą białaczką limfoblastyczną typu B. Jest pod opieką specjalistów z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach, gdzie przechodzi chemioterapię. Jego mama chce dostosować mieszkanie do potrzeb chorego syna i przybliża swoją niełatwą historię. Zwraca się o pomoc do ludzi dobrej woli.
Diagnoza dotycząca choroby Maksa została postawiona 7 marca 2023 roku. Wówczas stało się jasne, że chłopiec musi stoczyć nierówną walkę z ostrą białaczką limfoblastyczną typu B. Obecnie jest pacjentem Oddziału Onkologii, Hematologii i Chemioterapii Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach, gdzie przyjmuje chemioterapię. Walka z chorobą chłopca zmusiła jego mamę do ważnych zmian w jej życiu zawodowym:
Ze względu na długoterminową opiekę nad synem (m.in. czteromiesięczny pobyt z nim w szpitalu) byłam zmuszona do zawieszenia działalności gospodarczej, która była moim jedynym źródłem utrzymania. Potrzebne są środki na wykup leków, dojazdy do szpitala oraz dostosowanie mieszkania do wymogów sanitarnych związanych z obniżoną odpornością Maksia. Przed nim jeszcze długie leczenie (standardowe leczenie trwa 2lata), a po jego zakończeniu – rehabilitacja – opisuje pani Monika
Przybliża również szczegóły dotyczące warunków mieszkaniowych panujących w lokalu, w którym obecnie mieszka:
Od dwóch lat mieszkam w niewyremontowanym mieszkaniu. Kiedy się tam wprowadzałam nie było prądu – nie mogłam zrobić posiłku, odkurzyć, wyprasować rzeczy, wysuszyć włosów itd. A przede wszystkim nie mogłam zabrać mojego synka, bo warunki mieszkaniowe na to nie pozwalały. Niestety zanim się wprowadziłam pozbyłam się także większości mebli w pokojach, co spowodowało, że moje rzeczy przechowuję w kartonach.
Dodatkowo z uwagi na śmierć rodziców, brak pieniędzy, głęboką depresję i nerwicę lękową nie było jej łatwo funkcjonować w mieszkaniu. Wówczas pomogli ludzie dobrej woli, ale nie był to koniec kłopotów.
Do grudnia było znośnie. Ale później zaczął się dramat. Z kont bankowych zaczęły znikać pieniądze. Okazało się, że zabierał je ZUS, rzekomo za niezapłacone składki. Wiedziałam, że to niemożliwe, ale w tym czasie depresja znowu przejęła kontrolę i nie byłam w stanie ogarnąć tematu w tym czasie. Za dużo się działo, prywaty sobie oszczędzę. W każdym razie w lutym i marcu znowu znikały pieniądze. Potem była cisza i w sierpniu 2022 r nastąpiła blokada wszystkich kont. – czytamy na stronie zrzutka.pl
Okazało się, że ZUS nie zaksięgował składek z ostatnich trzech lat i uznał, że w roku 2019 z prowadzonej działalności pani Moniki poszły zerowe zestawienia miesięczne, a potem nastąpiła nadpłata, co skutkowało naliczeniem kary i odsetek.
Straciłam całkowicie płynność finansową i przez to z kolei wydarzyły się kolejne problemy. Banki wymówiły mi kredyty, a jeszcze wisi nade mną hipoteka, która jest odziedziczona w spadku po zmarłym tacie. Nie muszę chyba tłumaczyć czym się może skończyć brak spłaty tego zobowiązania. Niestety na chwilę obecną nie jestem w stanie wrócić do ciągłej pracy zawodowej – opisuje w internetowej zbiórce pani Monika
Problemy finansowe to jedno. Ważniejszym zmartwieniem pani Moniki jest choroba jej syna:
Teraz, kiedy Maksio jest tak chory, potrzebuję zapewnić mu sterylne warunki bytowania. Trzeba zrobić gruntowny remont, kupić meble i przede wszystkim odkorkować moje finanse. Potrzebuję dobrego prawnika od spraw oddłużania i od spraw rodzinnych. Wiele tematów się zaogniło i nie zostało rozwiązanych, bo niestety depresja odebrała mi siłę do skutecznego działania.
Stąd apel o pomoc w uporządkowaniu spraw związanych z finansami. Z kolei historia Maksa – podopiecznego Fundacji Iskierka – znajduje się na stronie fundacjaiskierka.pl.
Kluczowymi zagadnieniami są zatem leczenie Maksa, a także remont i umeblowanie mieszkania. W przypadku drugiego zagadnienia konieczne są zarówno pieniądze, jak i działania ludzi dobrej woli, którzy pomogą w remoncie i umeblowaniu mieszkania.
Nie ukrywam, że dobrzy ludzie mogący pomóc w remoncie i umeblowaniu mieszkania też by się przydali. Nasza sytuacja jest dramatyczna. Nie ma chwili do stracenia. Leczenie zapewne też będzie kosztowne, więc muszę zacząć normalnie zarabiać i żyć. Zdrowie i komfort psychiczny mojego dziecka są teraz dla mnie najważniejsze. To mój jedyny syn, tak bardzo wyczekany i tak bardzo upragniony… Nie mogę pozwolić, żeby żył w warunkach dla niego niekorzystnych. Białaczka to choroba bardzo niskiej odporności, dlatego tak bardzo chciałabym, żeby Maksiu mógł mieszkać w czystym i odświeżonym mieszkaniu – pisze pani Monika
Zaznacza równocześnie, jakie są najważniejsze prace w mieszkaniu:
- Pokój Maksia jest do skończenia, do wymiany: drzwi, sufit (taki sam jak w dużym pokoju) i niektóre meble (Maks ma piękny komplet mebli ale z piętrowym łóżkiem, na którym w obecnej sytuacji nie będzie mógł spać).
- Kuchnia – to pomieszczenie jest całe do remontu i do wymiany dosłownie cały sprzęt AGD
- Łazienka i WC są ok, trzeba jedynie wymienić: drzwi, muszlę i kupić większą pralkę.
- Duży pokój – wszystko – od malowania ścian, po podłogę, sufit (są stare kasetony) i zakup mebli. (zdjęcie niżej)
- Chciałabym też zakupić odświeżacze i nawilżacze powietrza oraz lampy jarzeniowe.
Jeśli możesz nam jakoś pomóc i przy okazji mogłabym odwdzięczyć się zrobieniem dla Ciebie strony internetowej to daj proszę znać, a na pewno coś fajnego razem wymyślimy. Zapraszam do mnie: https://zaczarujswojbiznes.pl 🙂 – kwituje pani Monika.