Ciągnikiem pod prąd w Katowicach. Tak go poprowadził GPS
Autor: Andrzej Zazgórnik w dniu 2024-01-30
Kierowca z Uzbekistanu wjechał 25 stycznia ciągnikiem siodłowym z naczepą "pod prąd" na ul. Młyńską od strony ul. Dworcowej. Zignorował zakaz wjazdu i zatrzymując się na wysokości wejścia do hotelu Mercure, zablokował ruch. Z uwagi na szerokość jezdni kierowca nie był w stanie kontynuować podróży i nie umiał wycofać składem, ale to nie wszystko.
Problemy z kierowaniem w trudnej sytuacji to jedno. Patrol straży miejskiej, który patrolował okolicę, próbował rozmawiać z kierowcą, ale nie było to łatwe z uwagi na barierę językową. Mężczyzna nie rozumiał ani polskiego, ani angielskiego, ani rosyjskiego. Na miejsce również został zadysponowany policyjny patrol z katowickiej "drogówki", który wraz z patrolem straży miejskiej pomógł bezpiecznie kierowcy wyjechać z centrum miasta. Kierowca skierował się do swojego miejsca docelowego, czyli na ul. 11 listopada.
Służby przypominają, opisując tę sytuację, że w centrum miasta obowiązuje całkowity zakaz poruszania się samochodów ciężarowych.