Dzieci zatruły się tlenkiem węgla. Jest akt oskarżenia
Autor: Andrzej Zazgórnik w dniu 2024-06-06
Dzieci ucierpiały wskutek ulatniającego się tlenku węgla. Zdarzenie miało miejsce w samochodzie, którym podróżowały, pod opieką Sylwii B. i jej koleżanki. Prokuratura sporządziła akt oskarżenia.
W toku dochodzenia ustalono, że 4 czerwca 2023 roku 40-letnia Sylwia B. wyjechała z Pruszkowa na wycieczkę do Zatoru. Kierowanym przez nią Chryslerem podróżowały wraz z nią inne osoby – jej 10-letnia córka, troje dzieci znajomego w wieku 15, 12 i 7 lat oraz koleżanka Sylwii B. Co działo się później?
Dzieci zatruły się tlenkiem węgla w trakcie podróży autem
Podróż, wydawałoby się, nie wyróżniała się niczym nadzwyczajnym, jednak w miejscowości Woźniki k. Częstochowy jedno z dzieci zakomunikowało, że źle się czuje. Wtedy kobiety zauważyły, że pozostali pasażerowie stracili przytomność.
– Sylwia B. zjechała na parking i z koleżanką wyciągnęły dzieci z samochodu oraz przystąpiły do udzielania im pomocy. Na miejsce zostały również wezwane karetki pogotowania ratunkowego, które przewiozły pokrzywdzonych do szpitala – informuje prok. Tomasz Ozimek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
W trakcie oględzin pojazdu funkcjonariusz Policji znalazł pod siedzeniem pasażera, informuje prok. Ozimek, część układu wydechowego. Dodatkowo wyszło na jaw, że Sylwia B. nie ma prawa jazdy.
– Według biegłego ds. techniki motoryzacyjnej nieszczelny układ wydechowy samochodu marki Chrysler mógł doprowadzić do dostania się spalin do wnętrza kabiny pojazdu. Natomiast na podstawie badań toksykologicznych u dzieci stwierdzono zatrucie tlenkiem węgla, które spowodowało ich rozstrój zdrowia i utratę przytomności – mówi prokurator Ozimek.
Sylwii B. przedstawiono zarzut narażenia czterech dzieci na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i nieumyślnego spowodowania u nich rozstroju zdrowia w postaci zatrucia tlenkiem węgla. Kobieta nie przyznała się do zarzucanego jej przestępstwa i wyjaśniła, że zdarzenie było nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności.
Sylwia B. była w przeszłości karana, przekazuje prok. Ozimek, za przestępstwo niealimentacji.
Grozi jej kara nawet 5 lat więzienia.