Policjanci pomogli włamywaczowi. Jak do tego doszło?
Autor: Andrzej Zazgórnik w dniu 2024-08-21
Policjanci poszukują osób zaginionych i pomagają wtedy, gdy zagrożone jest zdrowie i życie ludzi. Przykładem jest sytuacja z powiatu będzińskiego. Zdarza się jednak, że… pomocy potrzebuje ten, kto złamał prawo. Tak było w tym przypadku.
Policjanci zatrzymali 34-letniego mężczyznę, który będzie odpowiadał za kradzież z włamaniem i usiłowanie kradzieży z włamaniem. Jego sytuacja była jednak dość nietypowa i może mówić o sporym szczęściu, bo – jak się okazało – po tym, co zrobił, jego zdrowie było zagrożone.
Policjanci pomogli włamywaczowi. Znane są szczegóły
Wczoraj około godziny 3:30 jastrzębscy policjanci zostali powiadomieni, że w jednym ze sklepów w dzielnicy Zdrój doszło do kradzieży z włamaniem. Kiedy prowadzili niezbędne działania, zauważyli wybitą szybę w drzwiach wejściowych, a wewnątrz oraz na zewnątrz budynku zobaczyli ślady krwi. Poszli ich tropem. Idąc chodnikiem i drogą, dotarli ostatecznie do zalesionego terenu.
Zobaczyli mężczyznę, który obficie krwawił z lewej nogi i przystąpili do zatamowania krwawienia i udzielili mu pierwszej pomocy. Z uwagi na utratę bardzo dużej ilości krwi został on przywieziony do szpitala, gdzie trafił pod opiekę medyków.
– Może mówić o wielkim szczęściu, gdyby mundurowi nie wpadli na jego trop, cała sytuacja mogła się zakończyć tragicznie – mówi asp. szt. Halina Semik z jastrzębskiej policji.
Mężczyzna finalnie został zatrzymany, a skradzione przez niego przedmioty zostały odzyskane. Mieszkaniec Jastrzębia Zdroju przyznał się do kradzieży z włamaniem oraz usiłowania włamania do innego sklepu, w którym jednak nie zdołał pokonać zabezpieczenia drzwi wejściowych.
Wczoraj 34-latek usłyszał zarzuty. Za przestępstwa, których się dopuścił, grozi mu nawet do 10 lat pozbawienia wolności.