Protest na torach. Sprzeciwiają się zwolnieniom
Autor: Andrzej Zazgórnik w dniu 2024-09-03
Sprzeciwiają się zwolnieniom w spółkach PKP Cargo i PKP Cargotabor. Pracę ma stracić ponad 4100 osób. Związki zawodowe mówią stanowcze nie. Dziś w związku z tym odbywa się protest. Na tory wyszła grupa pracowników oponujących wobec zaistniałej sytuacji.
Krótko po godzinie 8.00 w Katowicach rozpoczął się spontaniczny protest na torach przeciwko zwolnieniom grupowym w PKP Cargo i PKP Cargotabor. Grupa ponad 100 osób blokuje przebiegającą przez centrum miasta linię kolejową na wysokości ulicy Floriana.
– Otrzymaliśmy dramatyczne apele o pomoc ze strony pracowników PKP Cargo i PKP Cargotabor, którzy mają być masowo zwalniani z pracy. Dzisiaj obchodzimy 44. rocznicę podpisania Porozumienia Jastrzębskiego. Zamiast jechać na uroczystości do Jastrzębia-Zdroju postanowiliśmy wziąć udział w tym spontanicznym proteście. Wesprzeć ludzi, którzy dzisiaj najbardziej potrzebują "Solidarności" – powiedział po rozpoczęciu akcji protestacyjnej Dominik Kolorz, szef śląsko-dąbrowskiej "S".
W spółkach PKP Cargo i PKP Cargotabor trwa procedura zwolnień grupowych. Łącznie pracę ma stracić niemal 5 tys. osób czyli 30 proc. zatrudnionych w obu spółkach. W ocenie "Solidarności" zarządy obu spółek nie wykazują woli do konstruktywnych rozmów z pracownikami, których wynikiem mogłoby być ograniczenie skali zwolnień.
–Jesteśmy zdesperowani do tego stopnia, że wyszliśmy na tory, bo pan prezes pozorował negocjacje ze związkami, a przyszedł z zamiarem zwolnień grupowych pracowników. Żadnej ochrony nie ma. Kobiety w ciąży, ludzie z małymi dziećmi, kredytami, zostaną bez środków do życia. Nie przedstawił planu restrukturyzacji firmy. Jedynym planem restrukturyzacyjnym jest zwalnianie ludzi – mówił jeden z protestujących, Jerzy Pilawski.
W związku z protestem występują utrudnienia w kursowaniu pociągów. Pasażerowie powinni zapoznać się z informacjami zawartymi na stronie Kolei Śląskich:
Fot. zdjęcie ilustracyjne pixabay