Michałek: Jest bardzo dużo do sprzątania w Chorzowie. Interesują się nami różne służby

Autor: w dniu 2024-10-29

Gościem Marka Durmały w Rozmowie Dnia Radia Piekary jest Szymon Michałek – prezydent Chorzowa. W trakcie dyskusji mówiono między innymi o stadionie Ruchu Chorzów, europośle Łukaszu Kohucie i jego wsparciu w zakresie pozyskania środków na stadion, chorzowskich bibliotekach, pełnomocniku ds. kultury, bibliotece centralnej i wodociągach.

– Nie jest to prosty projekt, ale lubię ciężkie tematy – mówi o budowie stadionu Ruchu Chorzów gość dzisiejszej Rozmowy Dnia w Radiu Piekary Szymon Michałek – prezydent Chorzowa. – Wyliczamy ten stadion na 300 milionów. Będę starał się nadal o pozyskanie części środków z Ministerstwa Sportu – dodaje. – Konkurs był wygrany, więc liczę na to, że uda się ten temat "pociągnąć" do końca, mimo że zmienił się prezydent Chorzowa i rząd. Kontynuuję pewne rzeczy, które zostały rozpoczęte przez poprzednie władze Chorzowa – kwituje i informuje, że porozumiał się z osobą, która może pomóc w rozmowach z resortem sportu.  – Udało mi się pozyskać, może nieoczywistego, sojusznika. To europoseł Łukasz Kohut, który jest prywatnie kibicem Ruchu Chorzów. 6 listopada jedziemy do Ministerstwa Sportu rozmawiać z wiceministrem – dowiadujemy się z dyskusji prowadzonej przez Marka Durmałę.

– Musimy być fair w stosunku do ludzi. Nikt ci tyle nie obieca, co polityk. Jeżeli mój poprzednik obiecywał przez 14 lat ten stadion, rozbudził nadzieje całej rzeszy kibiców. Zostały rozbudzone nadzieje, że ten stadion powstanie. Obejmując urząd widziałem, że nie było chęci, by ten stadion powstał u poprzednich władz Chorzowa. Sam go obiecałem, ale obiecali go wszyscy trzej kandydaci na prezydenta Chorzowa. Uważam, że jest naszym obowiązkiem, całej tej trójki, żeby ten stadion doprowadzić do końca – kończy temat związany z wyczekiwanym od lat obiektem sportowym.

Czy w związku z objęciem władzy konieczne jest podejmowanie działań związanych z tym, co zostawiły w mieście poprzednie władze?

– Jest bardzo dużo do sprzątania w Chorzowie. Interesują się nami różne służby. Jest co robić – mówi. – Mamy spółki miejskie, mamy tutaj kilka dziwnych decyzji w jednostkach zależnych od miasta. Trzeba posprzątać, bo w takim układzie Chorzów wykrwawiałby się z tych pieniędzy i nigdy nie byłoby na nic pieniędzy – podsumowuje.