39. rocznica pierwszego przeszczepu serca w Polsce
Autor: Andrzej Zazgórnik w dniu 2024-11-05
Dzisiaj, 5 listopada, przypada kolejna rocznica udanej transplantacji serca przeprowadzonej przez prof. Zbigniewa Religę w obecnym Wojewódzkim Ośrodku Kardiologii w Zabrzu.
Dokładnie 39 lat temu miało miejsce pierwsze udane przeszczepienie serca w Polsce. 5 listopada 1985 w Zabrzu, prof. Zbigniew Religa wraz z asystującym mu zespołem lekarzy – Andrzejem Bochenekiem, Jerzym Wołczykiem, Marianem Zembalą, Bogusławem Ryfińskim – wykonał pierwszy w Polsce udany przeszczep serca. Zespół ten przeprowadził pierwszą w Polsce udaną transplantację, otwierając zarazem program transplantacji tego narządu.
Działania te podjęto mimo sceptycyzmu środowiska medycznego i licznych przeszkód. O wspomnieniach mówi prof. Andrzej Bochenek, obecnie konsultant ds. kardiochirurgii American Heart of Poland.
– To medyczne osiągnięcie na skalę europejską było zasługą nie tylko odpowiednich kompetencji Zbigniewa Religi, ale również wymagało szczególnej odwagi i determinacji, a profesor Religa zdawał sobie sprawę z ogromnej odpowiedzialności, jaką ponosił nie tylko wobec pacjentów i ich rodzin, ale także w stosunku do środowiska chirurgów – mówi prof. Andrzej Bochenek. Wybitny kardiochirurg wspomina, że choć pacjent nie żył długo po przeszczepie, to wydarzenie miało ogromne znaczenie dla przyszłości kardiochirurgii w Polsce.
Słynna fotografia dla ,,National Geographic"
W 1987 roku po zakończeniu jednej z kolejnych operacji transplantacji serca, została wykonana słynna fotografia, która ukazuje siedzącego Religę przy swoim pacjencie na sali operacyjnej. W tle widać również jednego z asystentów kardiochirurga – Romualda Cichonia, który ze zmęczenia zasnął w kącie sali. Zdjęcie to zostało uznane za jedno ze 100 najlepszych w historii magazynu ,,National Geographic".
62-letni rolnik z Krzepic cierpiał na zaawansowaną niewydolność serca. W chwili, gdy stan jego zdrowia stał się krytyczny z powodu ciężkiej choroby serca, transplantacja serca wydawała się jedynym ratunkiem. Jednak w Polsce, w tamtych czasach, procedura ta była niemal niemożliwa do przeprowadzenia. Po pierwsze dawca musiał być osobą stosunkowo młodą, ze zdrowym sercem, i w tamtych czasach uzyskanie zgody na pobranie organu od dawcy stanowiło duże wyzwanie. Chociaż pojęcie śmierci mózgowej było już wówczas znane, to nie było powszechnie akceptowane wśród lekarzy, budziło wątpliwości natury etycznej. Dawcą podczas pierwszego udanego przeszczepu serca był młody mężczyzna, u którego po wypadku samochodowym stwierdzono właśnie śmierć mózgu.
– Pamiętam, że pogoda tego dnia była wredna, była mżawka, ale wszyscy byliśmy niesamowicie rozentuzjazmowani, wiedząc, że ten przeszczep serca się zdarzy lada moment. Każdy z nas miał swój udział w operacji – należało otworzyć klatkę piersiową, skaniulować tętnice i żyły oraz podłączyć pacjenta do krążenia pozaustrojowego. Ja stałem przy stole operacyjnym, gdzie leżał biorca, w międzyczasie profesor Religa i profesor Marian Zembala wycięli serce i weszli na salę operacyjną. Wtedy zamieniliśmy się miejscami. Byłem także pod wielkim wrażeniem tego, co robił pan profesor Religa, bo on chyba jako jedyny z naszego zespołu był tak naprawdę przygotowany technicznie – wiedział jak to robić – mówi profesor Andrzej Bochenek, American Heart of Poland.
– Profesor Religa przeprowadził ten zabieg z niezwykłą precyzją i spokojem. Operacja przeszczepienia serca trwała wiele godzin, przebiegła bez krwawienia. Serce zaczęło bić, nerki zaczęły działać, a pacjent został przeniesiony na salę pooperacyjną. Wszyscy odczuwaliśmy ogromną radość. W tamtej chwili wydawało się, że osiągnęliśmy status specjalistów w dziedzinie transplantologii, a tak naprawdę przed nami wciąż była długa droga – wspomina profesor Bochenek. Dziś, z perspektywy czasu, gdy opowiadamy o tych wydarzeniach młodym kardiochirurgom, traktujemy je niemal jak legendy o dinozaurach. Jednak patrząc na to z tej perspektywy, wcale nie są to czasy tak odległe, przecież pierwszy przeszczep serca miał miejsce w 1985 roku – mówi profesor.
W latach osiemdziesiątych szanse powodzenia takiej operacji wynosiły zaledwie 50 procent.
– Ten pierwszy przeszczep na zawsze pozostanie w mojej pamięci jako niezwykłe wydarzenie oraz zacięta walka o przetrwanie pacjenta. Pacjent przeżył, ale niestety pojawiły się powikłania – uszkodzone nerki i układ odpornościowy, a także problemy z krzepnięciem krwi. Ostatecznie te komplikacje doprowadziły do śmierci chorego. Nie posiadaliśmy jeszcze pełnej wiedzy na temat leków immunosupresyjnych, a zastosowanie ich było niezbędne, aby zapobiec odrzuceniu przeszczepu przez organizm biorcy. Ponadto pacjent był skierowany na transplantację zbyt późno, dziś takich pacjentów przygotowujemy wcześniej, korzystając z pomp wspomagających serce. Mimo tego sam zabieg uznano za udany, a na jego podstawie wyciągnęliśmy wiele wniosków, które pomogły nam unikać podobnych powikłań podczas kolejnych zabiegów – podkreśla kardiochirurg.
Rozwój transplantologii serca w Polsce
– Era transplantologii w Polsce zaczęła się 39 lat temu i trzeba powiedzieć, że ojcem tej transplantologii serca na pewno jest pan profesor Religa. Dzisiaj żyjemy w kraju, który może nie jest liderem w ilości wykonywanych transplantacji, ale wykonujemy tych transplantacji w granicach 200, czasami 220 rocznie – to jest już bardzo dużo. Postęp jest kolosalny i ja mogę powiedzieć tylko jedno: cieszę się, że dożyłem tego, że to stał się normalny zabieg w naszej kardiochirurgii. To właśnie 5 listopada 1985 roku to wydarzenie otworzyło nowe perspektywy w dziedzinie kardiochirurgii – podsumowuje prof. Andrzej Bochenek.
Pierwszą transplantację serca w Polsce przeprowadził prof. Jan Moll już w 1969 roku, natomiast pierwszą udaną profesor Zbigniew Religa.
Najdłużej żyjącym w Polsce pacjentem po przeszczepie serca był Tadeusz Żytkiewicz, nauczyciel historii. Pana Tadeusza operował profesor Religa w 1987 roku, z przeszczepionym sercem przeżył 30 lat. Zmarł w wieku 91 lat, w 2017 roku.
Zbigniew Religa zmarł w 2009 roku. Przyczynił się do naprawy tysięcy ludzkich serc, a pamięć o nim pozostanie w nas na zawsze.