Raper z Bytomia nakręcił kontrowersyjny klip. Wielu nie kryje oburzenia

Autor: w dniu 2025-06-18

Kilka tygodni temu na platformie YouTube pojawił się utwór bytomskiego rapera BoBo. Klip nagrano w wielu sceneriach – między innymi na cmentarzu, gdzie kamera pokazuje tancerkę wijącą się i prężącą ku obiektywowi, stojącą na czymś, co wygląda jak płyta nagrobna.

O wideo, które podzieliło odbiorców, poinformowała "Gazeta Wyborcza". Jeśli patrzeć na dorobek, BoBo wciąż ma status debiutanta – w ciągu siedmiu lat wrzucił do sieci tylko dziesięć utworów. Najnowszy, pod niewybrednym tytułem, którego nie da przytoczyć się w całości, czyli… "Jeb** te kur*y", ukazał się niespełna miesiąc temu. Artysta atakuje w nim ludzi obłudnych, przechwala się odsiadką "za bicie konfidentów", a cały tekst pełen jest wulgaryzmów. Niektórzy mogli nawet powiedzieć, że jeśliby je wyciąć, pozostałoby tam niewiele treści.

Opis utworu prezentuje się następująco:

"Autor nie owija w bawełnę. Wjeżdża bez filtra z numerem, który rozlicza tych, co zgubili zasady. Dla wszystkich pseudocharakternych, co grają twardych, a za plecami sprzedają, dla tych, co kozaczą, wyłapują na łeb, a potem oczerniają z zawiści. Tych prawilniakow co afery kręcą innym a sami z psami latają jebana banda chuja pierdolone farmazony środowisko przegniłe do szpiku kości. Nie ma odwrotu albo jesteś soba albo jesteś nikim !!!"[pisownia oryginalna] – napisano w serwisie Youtube.

Zdjęcia do klipu realizowano m.in. na podwórku śląskiego familoka i przy ścianie z napisem "CHWDP". Największy sprzeciw budzą jednak ujęcia z cmentarza: BoBo rapuje tam na tle nagrobków, a obok niego odwrócona tyłem tancerka wygina się na obiekcie przypominającym zdewastowaną płytę nagrobną.

Fot. youtube.pl/screen

Kto "gości" w klipie?

W klipie pojawia się też Łukasz Z., ps. "Zajączek" – przypomina "Gazeta Wyborcza". To były (karany) kibol Ruchu Chorzów, nieprawomocnie skazany w 2023 r. na dziesięć lat więzienia za udział w gangu Psycho Fans; kolejny proces toczy się przed Sądem Okręgowym w Katowicach. Do tej pory klip odtworzono – wedle danych na dziś – niewiele 20 tysięcy razy. Zgromadził też 311 polubień.

Odbiorcy są podzieleni: jedni chwalą powrót do "prawdziwego ulicznego rapu" – "Oby tak dalej, sama prawda", "Sztosik kawałek z przekazem", "Jest moc", "Bobo, słucham Cię wariacie od paru lat ale dziwnie te komentarze wyglądają. Co jest grane??? Może jakaś konferencja prasowa na której się do tego odniesiesz?" zaś drudzy nazywają produkcję patologiczną. Jeden z użytkowników podsumował to tak: "Słuchając tego odpadły mi uszy. Przyczepiłem je, ale jak przypomniałem sobie czego słucham to sam sobie je urwałem". Nie brakuje też mniej finezyjnych, acz negatywnych komentarzy, których nie trzeba komentować: "P A T O L O G I A".

Według "Wyborczej" do bytomskiej prokuratury wpłynęło zawiadomienie o możliwym znieważeniu miejsca pochówku. Śledczy odmówili wszczęcia postępowania, nie dopatrując się w materiale "znamion czynu zabronionego". Tak skomentowała to również jedna z internautek, która napisała:

"Nie ze to specjalnie chce bronić ale zobaczcie że ta dziewczyna tańczy przecież na pustym grobie czyli nie jest to zbezczeszczenie" – stwierdziła w swoim komentarzu, niejako studząc emocje związane z opisywanym zagadnieniem. 

Sprawę przekazano policji, która rozpatrzy ją w kategorii nieobyczajnego wybryku. W rozmowie z "GW" raper zapewnił, że nie chciał nikogo obrażać ani profanować cmentarza.

– Była to inscenizacja, której celem było wyrażenie emocji i symboliki zawartej w utworze – zgodnie z wolnością wypowiedzi artystycznej wyjaśnił w rozmowie z GW, dodając, że wykorzystano wyłącznie elementy scenograficzne – nieprawdziwy grób.

Źródło: Gazeta Wyborcza