Bytom: Świetlica dla dzieci będzie zamknięta. Miasto nie ma pieniędzy?
Autor: Andrzej Zazgórnik w dniu 2024-11-27
Jeszcze kilka dni temu można było oglądać zdjęcia ukazujące przygotowania do jasełek, a później stało się to… Pojawiła się informacja, że Środowiskowa Świetlica Profilaktyczno-Wychowawcza "Promyk św. Brata Alberta" w Bytomiu zostanie zamknięta. Nie została niezauważona. Oburzonych nie brakuje.
Dzieci przychodzące do świetlicy na Placu Powstańców Śląskich w Bytomiu na pewno nie mogły narzekać na nudę. Wspólne pieczenie ciast, konkursy plastyczne, pokazy mody i wiele innych aktywności. To tylko część wyliczenia, które można zbudować na podstawie wieloletniej historii placówki, która działa 34 lata, a jej dawni podopieczni są obecnie dorosłymi ludźmi, którzy mają już swoje rodziny.
"Świetlica działa tak długo, że często Wy- nasi byli podopieczni- macie już żony, mężów, dzieci. Lubimy jak dzielicie się z nami ważnymi dla Was przeżyciami- zmianami w pracy, pierwszymi wyprowadzkami, narodzinami dzieci. Drzwi świetlicy zawsze pozostaną dla Was otwarte" – napisano w październikowym poście znajdującym się w mediach społecznościowych:
Niestety wiele wskazuje na to, że sielanka dobiegła końca. Wiadomość ściska za serce i rodzi wiele pytań o to, jakie są priorytety osób decyzyjnych w zakresie funkcjonowania placówki. Wskazano wprost, że pomoc ze strony miasta przez lata pozostawała bez zmian.
"Z ogromnym smutkiem zawiadamiamy, że Środowiskowa Świetlica Profilaktyczno-Wychowawcza "Promyk św.Brata Alberta" w Bytomiu Caritas Diecezji Gliwickiej przestaje istnieć. Niestety koszty funkcjonowania Świetlicy to bardzo duże pieniądze. Wkład finansowy Caritasu rósł z każdym rokiem, podczas gdy wkład Urzędu Miejskiego w Bytomiu pozostawał bez zmian" – czytamy w mediach społecznościowych
Nic dziwnego, że w związku z takim obrotem sprawy osobom związanym z placówką towarzyszą takie, a nie inne emocje:
"Jest nam niewyobrażalnie przykro, tym bardziej, że sytuacja najbardziej dotyka naszych podopiecznych – dzieci – one nie zaprotestują, zdaje się, że nikt nie słyszy ich głosu. W ciągu 34 lat istnienia "przewinęło się" przez świetlicę setki dzieci. Wielu z nich odwiedza świetlicę ze swoimi pociechami. Zawsze wyjątkowo cieszą nas Wasze sukcesy i spokojne rodzinne życie." – czytamy w oficjalnym komunikacie, który podkreśla wieloletnią działalność. Pojawił się też przy okazji szereg podziękowań.
W związku z tym komunikatem pojawił się szereg komentarzy, które podkreślają, że władze miasta mają niewłaściwe priorytety.
"Szkoda teraz wszystko co Dobre co służy ludziom potrzebującym będzie zamykane" – pisze Jolanta. "Szkoda, że w tym samym czasie stać miasto na milion złotych na ozdoby świąteczne i światełka" – przekazuje w komentarzu Agnieszka.
O wartości tego miejsca dla lokalnej społeczności najlepiej świadczy to, co napisała w swoim komentarzu Katarzyna:
"Jak można zamknąć takie miejsce? Miejsce, które rozwija, wspiera , pomaga rodzicom jak ich dzieciom. Ludzie, którzy tam pracują jak i pracowali oddawali całe serce, aby było dobrze. Sama mam wiele wspomnień, znajomych z tego miejsca. Świetlica z pewnością wyprowadziła wiele osób na lepsze tory. Czas, który się tam spędzało jest nie do zapomnienia. Wszelkie wycieczki, wakacje, ferie czy też spędzanie czasu na miejscu wiele nas nauczyło i gdybym mieszkała bliżej z pewnością chciałabym, aby moje dzieci doświadczyły tego co ja tam przeżyłam. Dlatego nie rozumie jak można zamknąć miejsce z przyszłością dla dobra innych" – przekazuje.
Jakie będą dalsze losy tej ważnej instytucji? Będziemy przyglądać się tej sprawie. Do zagadnienia wrócimy.