Czteroletni Ignacy ofiarą przemocy. Był bity i zamykany w szafie

W październiku 2023 r. Julia B., samotnie wychowując swojego syna Ignacego Z., zamieszkała z partnerką – Patrycją J. Obie wychowywały łącznie troje dzieci, opiekując się nimi naprzemiennie. Jak ustalono Patrycja J. znęcała się fizycznie i psychicznie nad dzieckiem partnerki. Wyzywała chłopca, straszyła oddaniem do domu dziecka, karała długotrwałym siedzeniem w szafie, nie dawała mu pić i jeść oraz zabraniała załatwiania potrzeb fizjologicznych. Dodatkowo rzucała dzieckiem o ścianę, szarpała je za uszy, gryzła, uderzała pięściami i kablem po całym ciele, dusiła i kopała małoletniego. Matka nie reagowała na to, co dzieje się z jej synem. Mało tego. Sama wymierzała chłopcu klapsy i wyzywała.

Dziecko zauważone na ulicy

Wiadomo, że 31 lipca 20204 r. 4-letni Ignacy wyszedł z mieszkania zajmowanego przez matkę i jej partnerkę. Został zauważony, gdy błąkał się po ulicy Warszawskiej w Gliwicach. Był wówczas ubrany jedynie w buty, a na jego ciele widać było obrażenia – urazy lewego ramienia, klatki piersiowej, policzka, oczodołu. Maltretowane dziecko zobaczyła Yulia B., która przyprowadziła je do Komisariatu Policji II w Gliwicach.

Matce dziecka przedstawiono zarzuty związane między innymi z art. 207 par. 1a kk (Kto znęca się fizycznie lub psychicznie nad osobą najbliższą lub nad inną osobą pozostającą w stałym lub przemijającym stosunku zależności od sprawcy, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5 – przyp. red.), choć wykaz zarzutów jest dłuższy. Patrycji J. przedstawiono zarzut z art. 207 par. 1a i 2 kk i art. 157 par. 1 kk i art. 157 par. 2 kk w zw. z art. 11 par. 2 kk.

Postępowanie prowadzi Prokuratura Rejonowa Gliwice – Wschód w Gliwicach.

Fot. pixabay