Dj Hazel nie żyje. Opłakują go fani i znajomi z branży

Autor: w dniu 2025-05-07

Nie żyje DJ Hazel – legenda polskiej sceny klubowej. Ciało Michała Orzechowskiego znaleziono w aucie nad jeziorem w Skępem

W środę media obiegła tragiczna wiadomość – zmarł Michał Orzechowski, znany fanom muzyki klubowej jako DJ Hazel. 44-letniego artystę znaleziono martwego w samochodzie zaparkowanym przy jeziorze w miejscowości Skępe (województwo kujawsko-pomorskie, powiat lipnowski) – poinformował portal TVP3 Bydgoszcz.

Zgodnie z ustaleniami serwisu, ciało DJ-a znajdowało się wewnątrz jego pojazdu. Śledztwo w sprawie przyczyn i okoliczności śmierci prowadzą funkcjonariusze policji oraz prokuratura. Informacje te zostały potwierdzone przez dziennik "Fakt", który powołał się na komunikaty Komendy Powiatowej Policji w Lipnie.

DJ Hazel – pionier polskiej muzyki klubowej

Michał Orzechowski przyszedł na świat 1 lipca 1980 roku w Warszawie. Już od najmłodszych lat wykazywał talent muzyczny – ukończył szkołę muzyczną I stopnia, gdzie opanował grę na pianinie i klarnecie.

Swoją karierę DJ-ską rozpoczął jako osiemnastolatek, z czasem zdobywając popularność zarówno w kraju, jak i poza jego granicami. Jednym z jego największych sukcesów było zajęcie drugiego miejsca podczas Mistrzostw Europy DJ-ów w Niemczech.

Na przestrzeni lat współpracował z wieloma polskimi artystami i występował na licznych festiwalach oraz imprezach klubowych. Jego sety obejmowały szerokie spektrum gatunków – od techno i electro house po trance, hard trance i hardstyle. Największym przebojem DJ-a pozostaje utwór "Weź Pigułkę", który zyskał kultowy status wśród fanów klubowych brzmień.

Poruszające pożegnanie przyjaciela i współpracownika

Wzruszające słowa pożegnania zamieścił w mediach społecznościowych Marcin Pawłowski (Pawbeats), który miał okazję współpracować z Orzechowskim.

"Serce pęka" – napisał artysta na Facebooku.

Dodał również:

"Michał był jednym z pierwszych, którzy nie bali się totalnie 'nieakceptowalnych' jak na tamte czasy połączeń jak zagranie z Pawbeats Orchestra 'Weź pigułkę' na Przystanku Woodstock."

W swoim wpisie podkreślił także unikalną osobowość DJ Hazela:

"Dziękuję za najsłynniejszą banię w Polsce, za te 15 baniek, za bycie totalnym ziomalem z niepodrabialnym dystansem i kopalnią anegdot przy każdym bydgoskim (i nie tylko) spotkaniu."

W mediach społecznościowych artystę pożegnał go także C-Bool.

"Michał… DJ Hazel, nie mogę w to uwierzyć… dlaczego? Żegnaj Kolego… Żegnaj Legendo! Takiego jak na tym zdjęciu Cię zapamiętam. Kondolencje dla całej rodziny [*]" – napisał w swoim poście.

Fot. Facebook/Dj Hazel