Dwie osoby zginęły w Tatrach

Kolejne, śmiertelne wypadki w górach. To także kolejne dowody na to, że lekkomyślność na szlaku może zakończyć się tragedią.

Tragedia w Tatrach. Dwójka młodych ludzi wybrała się w wyższe partie gór – nie zabrali ze sobą sprzętu ani nawet odpowiedniego obuwia. Mieli na sobie lekkie sportowe buty i koszulki z krótkim rękawem – wyszli na ciągle pokryty śniegiem szlak na Mięguszowiecką Przełęcz pod Chłopkiem. W pewnej chwili jeden z nich poślizgnął się na śniegu i spadł w urwisko z wysokości 100-150 m i zginął na miejscu. Drugiego turystę po wyprowadzeniu w bezpieczne miejsce ewakuowano śmigłowcem.

Do tragicznego wypadku doszło też po słowackiej stronie Tatr. W Małej Fatrze 38-letnia kobieta ze Słowacji wybrała się na trudny szlak turystyczny – Zbójnicki Chodnik. Wędrowała z trójką małych dzieci w wieku 4, 7 i 8 lat. W pewnym momencie potknęła się i runęła w przepaść. Zginęła na miejscu. Jej dzieci ewakuowali słowaccy ratownicy.