„Fala” już niebawem będzie otwarta! [ZDJĘCIA]

Autor: w dniu 2025-06-10

Wszystko już jasne. Otwarcie kąpieliska Fala w Parku Śląskim w najbliższą sobotę. Obiekt po wielu latach remontu znów będzie dostępny dla gości. Poza kilkoma atrakcjami znanymi ze starego kąpieliska, teraz to zupełnie inna jakość.

Jak obecnie, po wykonanych pracach, prezentuje się obiekt? Zostało kilka elementów znanych z jego starej odsłony, ale są też nowości.

– Przede wszystkim mówimy o basenach z falą, oczywiście to słynny basen z falą zostaje, natomiast przy samym basenie znajdują się cztery zjeżdżalnie, w tym jedna, na której można skorzystać z pontonów. Wokół tych naszych zjeżdżalni jest tak zwana leniwa rzeka, którą sobie można przepłynąć. Następnie mamy basen widokowy, z którego mamy spojrzenie na cały park. Idziemy dalej do basenu do skoków, który został u nas w swojej lokalizacji. Potem basen rekreacyjny, tutaj również z dodatkowymi atrakcjami, skróciłem z bąbelkami. Następnie mamy brodzik, powiedzmy taka forma wodnego placu zabaw, zwykły wodny plac zabaw. No i na końcu kończymy takim zwykłym placem, gdzie też można tym razem bez wody odpocząć – mówi prezes Parku Śląskiego Paweł Bilangowski.

Wieloletni kierownik starej "Fali", Piotr Zieliński, dodaje, że po poprzednim obiekcie zostało niewiele:

 – Stara fala to było coś troszeczkę innego. To była stara fala. Nowa fala jest całkowicie inna. Wodę się wzburza już powietrzem, jest bezpieczniejsza, bo jest na podchlorynie, jeżeli chodzi o wodę. "Moja fala", ja to tak nazywam, bo spędziłem tyle życia na fali, była oparta na chlorze gazowym. Był to chlor bardzo niebezpieczny. Nadążyliśmy do tego, żeby to wszystko zrobić na nowo. Udało się, dzięki, no nie mnie, prawda, tylko dzięki różnym inicjatywom, udało się tą falę wskrzesić na nowo i cieszę się po prostu, że ona powstała. Różni się na pewno tym, ja nie miałem takiej atrakcji na fali – podkreśla Zieliński.  Kultowa wieża do skoków została, z tego się bardzo cieszę, bo takim znakiem fali to właśnie była taka charakterystyczna wieża. Z tym, że została ona teraz skrócona, nie ma już skoków z wieży z dziesięciu, bo była dziesiątka, siedem i pół, pięć metrów, jeszcze były takie podesty. Teraz już tego nie ma, nie można skakać z góry, można tylko skakać na nogi z mniejszej wysokości. Jestem zaskoczony jakością wykonania tych basenów, jakością wody, niecki basenowe, które są. Myśmy tego nie mieli. Myśmy co roku tę farę malowali farbami okrętowymi, niebieskimi – mówi Zieliński.

Wielu ludzi związanych z kultowym obiektem nie ukrywa, że to wyjątkowy czas, gdy jest on przywracany do życia w zupełnie nowej odsłonie. – Czekałem z niecierpliwością na ten moment – mówi wieloletni ratownik na kąpielisku Fala, Grzegorz Truchan:

– Na razie łezka w oku się kręci, że to się jednak po tylu latach znowu wróciło. Ludzie muszą przyjść tutaj, kąpiący, żeby się to wszystko ziściło. Ja spędziłem tutaj pełnych 18 sezonów. To nigdy nie była łatwa służba, tym bardziej przedtem na tamtych mniej komfortowych warunkach, a bywały dni, że było po 12 tysięcy ludzi. No tak jak powiedziałem, jestem wzdłużony, że to w ogóle ruszyło. Ja zawsze wierzyłem w to, że po prostu, że to jednak otworzą. Bałem się, że nie za mojej kadencji życiowej, że tak powiem, bo ja już kończę powoli swoją karierę. Cieszę się, że na zakończenie mojej kariery, że tak powiem, jeszcze będę na tej fali – dodaje Truchan.

Remont "Fali" kosztował prawie 115 milionów złotych. Obiekt w sezonie letnim będzie otwarty przez cały tydzień od 9:00 do 19:00.