Gwałt i brutalne morderstwo w Radzionkowie. Jest akt oskarżenia

Autor: w dniu 2024-10-11

Zaprosił do siebie dziewczynę w potrzebie, po czym rzucił się na nią i zaczął dusić. Ostatecznie zgwałcił i zabił. Do Sądu Okręgowego w Gliwicach wpłynął już, przygotowany przez śledczych z Tarnowskich Gór, akt oskarżenia przeciwko Mateuszowi H.

Mężczyzna nie miał litości wobec nieznajomej napotkanej w autobusie, a cała historia przyprawia o dreszcze. Był 12 sierpnia 2023 roku, kiedy Wiktoria K. wracała nad ranem z dyskoteki w Katowicach. Wówczas poznała na przystanku autobusowym Mateusza H., który w trakcie podróży do Tarnowskich Gór zaproponował jej nocleg w jego miejscu zamieszkania w Radzionkowie.Wtedy bezbronna dziewczyna nie spodziewała się, jaki los ją spotka.

Gwałt i brutalne morderstwo w Radzionkowie

Wiktoria K. i Mateusz H. pojechali do mieszkania mężczyzny, gdzie kobieta zasnęła. Jej, jak się okazało, przyszły morderca, kilkakrotnie próbował ją obudzić, ale na nic się to zdało. Sfrustrowany sytuacją usiadł okrakiem – opisuje prokuratura – na Wiktorii K., przygniótł ją kolanami i zacisnął ręce na szyi. Uderzał ją również rękami w głowę, powodując liczne obrażenia. Potem zawiązał jej na szyi plastikowy pasek, a następnie linkę. Zanim zabił, unieruchomił kobietę i zgwałcił. Przyczyną zgonu ofiary było – informuje prokuratura – "zagardlenie przez zadławienie spowodowane mechanicznym uciskiem na szyję".

Brak skrupułów i zaburzenia psychiczne

Gdy kobieta już nie żyła, H. rozebrał zwłoki, zawinął w kołdrę i pocięty pokrowiec materaca oraz piankę z zamiarem wyniesienia ciała z mieszkania. Kiedy został przesłuchany w charakterze podejrzanego, przyznał się do przedstawionego mu zarzutu i złożył, jak dziś wiadomo, wyjaśnienia w znacznej części zgodne z ustalonym stanem faktycznym. W sprawie zasięgnięto opinii biegłego seksuologa, który stwierdził u podejrzanego zaburzenia parafilne [zaburzenie preferencji seksualnych – przyp. red.] o typie zespołu sadyzmu seksualnego oraz ciężkie zaburzenia osobowości.

Przestępstwo zarzucone Mateuszowi H. zagrożone karą minimum 15 lat więzienia.