Mężczyzna rażony prądem. Konieczna była szybka pomoc
Autor: Andrzej Zazgórnik w dniu 2024-05-20
Policjanci z komisariatu IV oraz pracownicy sosnowieckiego MZUK-u uratowali życie 37-letniemu mieszkańcowi Sosnowca, który w czasie pracy na torowisku został porażony prądem. Podejmujący interwencję mundurowi do przyjazdu karetki pogotowia ratunkowego, prowadzali resuscytację krążeniowo-oddechową.
Policjanci z komisariatu IV – mł. asp. Dominik Cendrowski oraz st. sierż. Adrian Janus otrzymali zgłoszenie, z którego wynikało, że podczas wykonywania prac na wysokości na terenie kolejowym, jeden z pracowników został porażony prądem.
Mężczyzna rażony prądem. Konieczna była szybka pomoc
Gdy mundurowi przyjechali na miejsce zastali świadków, którzy jako pierwsi zaczęli udzielać pomocy 37-letniemu sosnowczaninowi, który był nieprzytomny i nie oddychał. Okazało się, że mężczyzna, wykonując prace na wysokości 4,5 metra, przypadkowo dotknął łokciem trakcji kolejowej o napięciu 3000 voltów.
Z uwagi na swoje przeszkolenie i dobre przygotowanie do udzielania pierwszej pomocy, policjanci szybko przejęli poszkodowanego. Zdając sobie sprawę z olbrzymiego ryzyka utraty życia przez mężczyznę, natychmiast podjęli działania ratujące mu życie. W ciągu kilku minut na miejsce dotarła załoga pogotowia ratunkowego, która przetransportowała 37-latka do szpitala, gdzie otrzymał dalszą, niezbędną pomoc. W ocenie lekarza, działania policjantów, jeszcze przed przyjazdem medyków, uratowały życie mężczyzny.
-Pamiętajmy, że w tego typu sytuacjach, kiedy liczy się każda sekunda, należy działać szybko i zdecydowanie. W przypadku, gdy mamy do czynienia z osobą, która wymaga natychmiastowej pomocy, sami reagujmy i jednocześnie wzywajmy służby ratownicze. Właściwą postawą wykazali się w tym konkretnym przypadku świadkowie, którzy jako pierwsi, nie czekając na nic, rozpoczęli ratunek – podkreśla asp. Katarzyna Cypel-Dąbrowska z sosnowieckiej policji.
Tych, którzy nie byli obojętni na tę sytuację było więcej.