Mieszkaniec Katowic uciekał przed policją
Autor: Andrzej Zazgórnik w dniu 2024-08-26
Kiedy kierowca nie zatrzymuje się do kontroli drogowej, staje się jasne, że "ma coś na sumieniu". Dopiero potem wychodzi na jaw, jakie dokładnie przewinienia ma na swoim koncie. Często historie są podobne i… to zatrważające. Okazuje się bowiem, że nieodpowiedzialni zmotoryzowani kompletnie nie wyciągają wniosków z błędów popełnionych przez podobne do nich osoby.
Policjanci prowadzili pościg ulicami Mysłowic. Wiadomo, że za kierownicą uciekającego samochodu siedział mieszkaniec Katowic, o którego dalszym losie zdecyduje sąd.
Do zdarzenia doszło w czwartek tuż po godzinie 15.00. Wtedy patrol Ruchu Drogowego prowadził kontrolę trzeźwości kierowców przejeżdżających ulicą Stadionową. W pewnym momencie uwagę policjantów zwrócił kierujący białym renault, który zatrzymał się na poboczu przed miejscem kontroli, a następnie ruszył z impetem, mijając policjanta, który nakazał mu zatrzymanie pojazdu.
Rozpoczął się pościg za uciekającym samochodem, który stanowił niemałe zagrożenie dla innych zmotoryzowanych, bo desperat z dużą prędkością przejeżdżał przez stację benzynową i skrzyżowania, nie zważając na innych uczestników ruchu drogowego. Jego szaleńcza jazda zakończyła się na ulicy Mikołowskiej, już na terenie Katowic, kiedy to mundurowym udało się zatrzymać uciekiniera.
Szybko okazało się, jaki był powód zachowania 39-letniego mieszkańca Katowic. Ten prowadził, mając w organizmie 0,7 promila alkoholu. Dodatkowo Sąd Rejonowy Katowice-Wschód w Katowicach zastosował wobec niego w styczniu czteroletni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych za jazdę w stanie nietrzeźwości.
Mężczyzna został zatrzymany, a po wytrzeźwieniu został doprowadzony do mysłowickiej komendy, gdzie usłyszał zarzuty. O jego dalszym losie zadecyduje teraz sąd.