Pacjent z 13 promilami w organizmie trafił do szpitala. Nie zdołano go uratować
Autor: Andrzej Zazgórnik w dniu 2025-02-12
Medycy muszą mierzyć się z różnymi przypadkami. Niektórzy pacjenci trafiają do placówek medycznych pod znacznym wpływem alkoholu, ale w tym przypadku można mówić o niechlubnym rekordzie.
W niedzielę w gnieźnieńskim szpitalu zmarł mężczyzna, który trafił tam w stanie skrajnego upojenia alkoholowego. Jak poinformował Mateusz Hen, dyrektor placówki, u pacjenta stwierdzono rekordowy poziom alkoholu we krwi – aż 13 promili.
Pacjent z 13 promilami trafił do szpitala. Nie zdołano go uratować
Informację o zdarzeniu jako pierwsza podała TV Gniezno. Mężczyzna został przyjęty do szpitala w niedzielę około południa.
– Przyjmuje się, że pięć, sześć promili to dawka śmiertelna, tymczasem, a u tego pacjenta odnotowaliśmy aż 13 promili – powiedział Mateusz Hen, dyrektor medyczny Szpitala Pomnik Chrztu Polski w Gnieźnie.
Zmarły był już znany personelowi szpitala.
– Można powiedzieć, że to był wielokrotny bywalec naszego szpitalnego oddziału ratunkowego. Bardzo często trafiał do nas z urazami głowy i upojeniem alkoholowym – dodał Hen.
Tym razem jednak poziom alkoholu był na tyle wysoki, że doprowadził do zatrzymania oddechu i akcji serca. Podjęto akcję reanimacyjną, jednak – jak zaznacza dyrektor Hen – życia pacjenta nie zdołano uratować.
Śmiertelna dawka alkoholu
Z dostępnej obecnie dokumentacji medycznej wynika, że już przy poziomie czterech promili alkoholu we krwi może dojść do zatrucia prowadzącego do śmierci. Alkomaty wykorzystywane przez patrole drogówki mają skalę maksymalną wynoszącą 4,2 promila.
Źródło: TV Gniezno, TVN24