Samochód stoczył się w kierunku przystanku. Jedna osoba w szpitalu

Niebezpiecznie było wczoraj – nie tylko z uwagi na warunki pogodowe – na drogach regionu. Odnotowano kilka osób poszkodowanych. Jedno groźne zdarzenie miało miejsce w Tarnowskich Górach, choć policja błędnie informowała o Piekarach Śląskich.

Wczoraj na drogach regionu, jak informuje mł. asp. Arkadiusz Chudy z Wydziału Ruchu Drogowego KWP w Katowicach, odnotowano 174 zdarzenia, w których rannych zostało sześć osób. Trzy spośród nich to rowerzyści. Bardzo groźna sytuacja miała miejsce w Piekarach Śląskich.

– Do nietypowego zdarzenia doszło w Piekarach  Śląskich na ulicy Wyszyńskiego. Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierujący pojazdem osobowym Volkswagen po zaparkowaniu nieprawidłowo zabezpieczył swój pojazd, który następnie stoczył się na przeciwległą stronę i uderzył w dwie osoby stojące na przystanku. Niestety w wyniku tego zdarzenia jedna osoba w stanie ciężkim została przewieziona do szpitala – opisywał początkowo mł. asp. Chudy.

Okazuje się jednak, że zdarzenie miało wprawdzie miejsce na ulicy Wyszyńskiego, ale nie w Piekarach Śląskich, a w Tarnowskich Górach. O szczegółach informuje w oficjalnym komunikacje Komenda Powiatowa Policji w Tarnowskich Górach. Z podawanych danych wynika, że wszystko działo się po godzinie 12.00. Wówczas dyżurny jednostki odebrał zgłoszenie o potrąceniu pieszego, do którego doszło na ulicy Wyszyńskiego w Tarnowskich Górach.

"Pracujący na miejscu zdarzenia policjanci ustalili, że 79-letni tarnogórzanin nieprawidłowo zabezpieczył swój pojazd w trakcie postoju, w wyniku czego należący do niego volkswagen stoczył się kilkadziesiąt metrów, pokonując dwa pasy jezdni i wjechał na chodnik znajdujący się po przeciwnej stronie" – czytamy w oficjalnym komunikacie.

Wiadomo, że bezwładnie poruszający się pojazd uderzył w małżeństwo, które stało przy przystanku autobusowym. Była to 73-latka z Tarnowskich Gór, która nie odniosła żadnych obrażeń oraz jej 76-letni mąż, który nieprzytomny trafił do szpitala na dalsze badania.