Urodził się w Rozbarku. W Zambii nauczył się spełniać marzenia

Autor: w dniu 2024-03-06

Choć minęło już kilka lat odkąd Lesław Stefaniak, pochodzący z Bytomia ginekolog położnik po raz pierwszy zawitał na Czarny Ląd, by nieść pomoc zambijskim pacjentom, wciąż ma przed oczami tamtejsze rozgwieżdżone nocne niebo i zapał, by dzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem z afrykańskimi lekarzami. Niedawno podzielił się z chętnymi wspomnieniami z trzech zrealizowanych misji w Szpitalu Misyjnym Św. Łukasza w niewielkiej wiosce Mpanshya w Zambii.

Lesław Stefaniak wychował się w Rozbarku. Ukończył kierunek lekarski Uniwersytetu Medycznego w Łodzi oraz prawa medycznego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Pierwsze kroki w zawodzie stawiał jako stażysta na Oddziale Klinicznym Szpitala Specjalistycznego nr 2 przy ul. Batorego, po dwóch latach przeniósł się do chorzowskiego Instytutu Matki i Noworodka.

– Wyjazd na misje do Afryki to chyba marzenie większości młodych lekarzy pełnych ideałów i ciekawości jak wygląda praca w tej części świata. Ponieważ w dalszej rodzinie mam wuja, który wiele lat pracował jako misjonarz w Zambii, jego barwne opowieści od zawsze rozpalały moją ciekawość. Aż wreszcie nadarzyła się okazja do wyjazdu – opowiada lek. med. Lesław Stefaniak.

W sercu Czarnego Lądu

Lekarz nawiązał kontakt z zakonem Boromeuszek, który od ponad 40 lat prowadzi polską misję w Mpanshy – miejscowości oddalonej od Lusaki (stolicy Zambii) o około 300 km. Tam też prowadzą Szpital Misyjny Św. Łukasza, gdzie funkcjonuje oddział położniczy, pogotowie i poradnia ogólna.

–  Nie był to szpital ginekologiczno-położniczy, lecz jednostka lecznicza służącą podstawową pomocą medyczną. Jak na afrykańskie warunki był całkiem dobrze wyposażony, choć oczywiście nie dysponował nowoczesną aparaturą, jaką znamy z naszych placówek – wspomina Lesław Stefaniak.

Łącznie na przestrzeni kilku lat bytomski lekarz trzykrotnie wyjeżdżał do Zambii.

– W trakcie misji poznałem wielu ludzi, bo w szpitalu w Mpanshyi pracowali lekarze z Holandii, Szwajcarii oraz wielu medyków z Zambii i innych afrykańskich krajów. To fantastyczni lekarze, którzy kształcili się na Zachodzie – w Wielkiej Brytanii, USA i Australii. Miejsce urodzenia nie zdeterminowało ich życia. Od moich kolegów z Zambii nauczyłem się odważniej marzyć i realizować te marzenia – mówi ginekolog.

archiwum prywatne lek. med. Lesława Stefaniaka

Czego uczą misje?

Obecnie dr Lesław Stefaniak pracuje na oddziale ginekologiczno-położniczym Szpitala Wielospecjalistycznego w Gliwicach oraz prowadzi gabinety medyczne PRIAP-MED. Podchodzi do medycyny holistycznie, pacjentki cenią go za profesjonalizm, cierpliwość oraz rzeczową komunikację. Na tę chwilę nie planuje kolejnego wyjazdu, ale nie wyklucza takiej możliwości w przyszłości. Czego nauczył się na misjach?

– Nauczyłem się, że da się żyć bez telefonu komórkowego i komputera. Te ograniczenia powodują, że można poświęcić czas drugiej osobie, uczyć się języka, poznawać kulturę i podziwiać nocne niebo – uśmiecha się Lesław Stefaniak.