Wybuch w plebanii przy Bednorza w Katowicach. Jest wniosek o areszt

Do sądu wpłynął wniosek o aresztowanie mężczyzny, któremu prokuratura zarzuca doprowadzenie do wybuchu, do którego doszło przy ulicy Bednorza w Katowicach. 

Zdarzenie, w którym zginęły dwie osoby – matka wraz z córką – miało miejsce 27 stycznia w budynku plebanii przy ulicy Bednorza w Katowicach. Naprawy zniszczonego budynku mają kosztować nawet 3,4 miliona złotych.

Wniosek o areszt dla mężczyzny

Do sądu trafił dziś wniosek o aresztowanie mężczyzny, któremu prokuratura zarzuca doprowadzenie do wybuchu, w którym zginęły jego 69-letnia żona i 41-letnia córka, których ciała odnaleziono pod gruzami. On sam trafił wówczas, z poparzeniami ciała, do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. To właśnie on jest podejrzewany o spowodowanie eksplozji. Mężczyźnie, jak informuje w rozmowie z dziennikarzami Aleksander Duda z zespołu prasowego Prokuratury Okręgowej w Katowicach, przedstawiono zarzut sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa eksplozji gazu ziemnego w budynku przy ul. Bednorza w Katowicach, które zagrażało życiu i zdrowiu wielu osób oraz mieniu w wielkich rozmiarach, a następnie doprowadzenie do tej eksplozji, w wyniku której doszło do częściowego zawalenia się budynku, na skutek czego dwie osoby straciły życie, a trzy inne doznały obrażeń ciała. 75-letni Edward O. nie przyznaje się do winy. Złożył jednak wyjaśnienia, które częściowo pokrywają się z ustaleniami poczynionymi w czasie śledztwa.