Zaginięcie Sylwestra Suszka. Co stało się z „królem bitcoinów”?

Autor: w dniu 2024-12-27

Co stało się z Sylwestrem Suszkiem? Ślad po mężczyźnie zaginął, a śledczy informują o podejmowanych przez siebie działaniach w zakresie rozwiązania tej zagadki. Wiadomo, że zatrzymana została jedna osoba.

Tajemnicze zaginięcie "króla bitcoinów" – Sylwestra Suszka. Nowe fakty i hipotezy

Zaginięcie Sylwestra Suszka, twórcy jednej z największych polskich giełd kryptowalut, od dwóch lat pozostaje jedną z największych zagadek dla polskich śledczych. Suszek, uznawany za jednego z najbogatszych Polaków, obracał miliardami złotych. Dziś jego majątek został przejęty przez dawnych współpracowników, a rodzina zaginionego podejrzewa, że doszło do uprowadzenia i morderstwa. Co naprawdę wydarzyło się 10 marca 2022 roku?

Ostatnie chwile przed zniknięciem

W dniu zaginięcia Sylwester Suszek udał się na spotkanie do Czeladzi, gdzie miał rozmawiać z Marianem W. – właścicielem stacji benzynowej, bliskim współpracownikiem i przyjacielem. Kompleks, na którym doszło do spotkania, dysponował prywatnym lądowiskiem, gdzie Suszek trzymał swój helikopter. Ostatni sygnał z jego telefonu zarejestrowano około godziny 15:08 na terenie stacji. Po tej godzinie ślad po nim zaginął. Siostra Sylwestra, Nicole Suszek, twierdzi, że jej brat został uprowadzony i zamordowany. Wiadomo, że nie ma zapisów z kamer monitoringu, a psy tropiące zgubiły ślad w garażu. Pojawiają się przypuszczenia, że po Suszka ktoś przyjechał i wywieźć w nieustalone miejsce.

Podejrzany i tropy prowadzące do mafii paliwowej

Główne śledztwo prowadzi Pion Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej w Katowicach. Marian W., przyjaciel Suszka, usłyszał zarzut pozbawienia wolności, lecz nie zastosowano wobec niego środków zapobiegawczych. Marian W., znany również z działalności związanej z tzw. mafią paliwową, był właścicielem stacji benzynowej w Czeladzi, gdzie miało dojść do nielegalnych operacji związanych z wyłudzeniami VAT. Prokuratura bada, czy Sylwester Suszek mógł być powiązany z tymi działaniami lub stał się ofiarą walki o przejęcie jego biznesu.

Zaginięcie i znikający majątek

Rodzina Suszka podkreśla, że jego ogromny majątek, w tym luksusowe nieruchomości, samochody i kryptowaluty, został przejęty przez dawnych współpracowników. Bratowa Suszka, choć formalnie nie była jego żoną, pozostała z dziećmi w domu, który jest jedyną pozostałością po fortunie zaginionego.

Od 2021 roku Sylwester miał otrzymywać groźby. W jednym z incydentów ktoś wbił siekierę w jego ferrari.

Hipotezy śledczych

Prokuratura rozpatruje różne scenariusze. Jedna z teorii zakłada, że giełda kryptowalut stworzona przez Suszka mogła być wykorzystywana przez zorganizowane grupy przestępcze do prania pieniędzy. Możliwe, że konflikt o rozliczenia finansowe lub przejęcie biznesu stały się przyczyną jego zniknięcia.

Mogło dojść, jak przekazuje "Faktowi" informator, do powtórki z Amber Gold. Być może Suszek obawiał się bankructwa i przepisał majątek w zamian za przepływ nielegalnych pieniędzy. Może to właśnie wtedy został zamordowany? Tego nie wiadomo.

Rodzina wciąż walczy o prawdę

Nicole Suszek od dwóch lat nie ustaje w poszukiwaniach brata. W sprawie zaginięcia kontaktowała się nawet z jasnowidzem, który wskazał, że ciało Sylwestra może znajdować się w nieczynnym szybie kopalnianym w Czeladzi. Ten trop jednak nie został potwierdzony.

Rodzina zmaga się również z dezinformacją i groźbami. Siostra Suszka mówi w rozmowie z "Faktem", że Marian W. próbuje ją zastraszyć. W przestrzeni internetowej mają też pojawiać się nieprawdziwe historie na temat jej przeszłości.

Apel o pomoc

Zaginięcie Sylwestra Suszka wciąż pozostaje niewyjaśnione. W sprawie pojawia się wiele niewiadomych, a rodzina apeluje o pomoc w odnalezieniu ciała oraz o każdą informację, która mogłaby rzucić światło na tę sprawę. Marian W., właściciel stacji w Czeladzi, wyznaczył milion złotych nagrody za informacje, które pomogą w rozwiązaniu zagadki.

Ci, którzy mająjakiekolwiek informacje, które mogą pomóc w wyjaśnieniu tej sprawy, mogą zgłosić je do najbliższej jednostki policji.

Źródło: Fakt