Boguś zmaga się z nowotworem oczu. Potrzebna pilna pomoc!
Autor: Andrzej Zazgórnik w dniu 2022-12-09
Boguś Fleger to 15-miesięczny mieszkaniec Bytomia. Walczy ze złośliwym nowotworem oczu, a leczenie jest kosztowne, dlatego prowadzona jest zbiórka, którą może wesprzeć każdy z nas.
Choroba zaatakowała niespodziewanie, a prowadzona obecnie zbiórka kończy się już niebawem, dlatego tak ważne jest sprawne, szybkie działanie. Guzy pojawiły się w obu oczkach małego Bogusia.
Rodzice chłopca apelują o pomoc
W opisywanej sytuacji czas odgrywa kluczową rolę. Chłopiec przyjął już kilka cykli chemioterapii, a proces leczenia jest złożony i długotrwały. Tymczasem trwa wyścig z czasem:
"Już teraz synek nie widzi lewym oczkiem. Są w nim aż 4 guzy! Jest duże ryzyko, że oczko będzie musiało zostać usunięte… Niestety, w prawym oczku także jest guz! Jesteśmy załamani i przerażeni. Nasz maleńki synek, taki niewinny, a już musi walczyć o zdrowie i życie! Wciąż nie możemy pogodzić się z tym wszystkim. Rozpacz to jednak nie jest wyjście. Musimy ratować Bogusia!" – apelują rodzice.
Chłopiec jest pod opieką specjalistów. Jego stan konsultowano z najlepszymi medykami na świecie:
"Obecnie synek leczony jest w CZD w Warszawie, gdzie przyjął 5 cykli chemioterapii ogólnej. Dojeżdżamy tam aż z Bytomia, gdzie jest nasz dom… Szukając najskuteczniejszego leczenia, na początku grudnia byliśmy w Szwajcarii na konsultacji u jednego z najlepszych lekarzy na świecie leczących siatkówczaka – profesora Muniera. Zdecydowaliśmy się na terapię tam, ponieważ chcemy zapewnić synkowi największe szanse na wyzdrowienie. Nie wybaczylibyśmy sobie, gdybyśmy nie zrobili wszystkiego, co w naszej mocy, by ratować synka!" – kontynuują rodzice.
Pomoc musi nadejść w możliwie krótkim czasie, bo terapia małego Bogusia musi rozpocząć się 12 grudnia, zaś koszty leczenia są ogromne i przewyższają możliwości rodziny.
"Niestety… Choć sytuacja jest krytycznie pilna, jesteśmy bezradni. Koszt samego leczenia jest gigantyczny, a do tego dochodzą ceny lotów i noclegów – poza naszym zasięgiem… Mamy tylko kilka dni, by zebrać choć na pierwszą wpłatę! Tylko wtedy klinika podejmie się leczenia… Całe leczenie będzie rozłożone w czasie i do końca przyszłego roku czeka nas około 16 wizyt w klinice" – czytamy w opisie zbiórki.
Rodzice apelują do ludzi dobrej woli o wsparcie zrzutki założonej na portalu siepomaga.pl: