Pożar w Bytomiu. Zginęła jedna osoba

Pożar kuchni, do którego doszło w Bytomiu, okazał się tragiczny w skutkach. Zginęła jedna osoba.

Zgłoszenie dotyczące pożaru wpłynęło do służb, jak czytamy w raporcie Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego, 11 kwietnia około godziny 15.08. Okazało się, że pożar pojawił się w kuchni mieszkania znajdującego się na trzecim piętrze budynku mieszkalnego przy ulicy Matejki w Bytomiu. Wiadomo jednak, iż w momencie, gdy strażacy przyjechali na miejsce, nie odnotowano już ognia. Widoczne były z kolei ślady, które po sobie zostawił. Musiał, jak zaznaczają strażacy, samoistnie zgasnąć.

-W mieszkaniu znajdowała się nieprzytomna kobieta, w kuchni są ślady po pożarze. Po przybyciu na miejsce zdarzenia teren zabezpieczono i w wyniku prowadzonego rozpoznania ustalono, że drzwi do mieszkania na drugim piętrze [WCZK informuje o trzecim piętrze – przyp. red] zostały otwarte przed przybyciem straży przez przybyłego na miejsce lokatora. Po wejściu do mieszkania zastano spalone pomieszczenie kuchni. Pożar zgasł przed przybyciem lokatora. Przybyły na miejsce lokator przed wezwaniem służb otworzył okna i przewietrzył mieszkanie. W sąsiednim pokoju na łóżku leżała lokatorka bez czynności życiowych, obecny na miejscu ZRM stwierdził zgon kobiety. Działania straży polegały na odłączeniu dopływu energii elektrycznej i zakręceniu dopływu gazu do mieszkania. W budynku wykonano pomiary. Nie stwierdzono obecności mierzonych szkodliwych substancji. Dalsze czynności prowadzone przez funkcjonariuszy Policji – czytamy w oficjalnym komunikacie Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Bytomiu

W mieszkaniu zakręcono gaz i dokonano pomiarów. O zdarzeniu poinformował służby, jak powiedziała nam mł. asp. Emilia Kożuch z bytomskiej policji, członek rodziny poszkodowanej.

W wyniku opisywanego zdarzenia śmiertelnie zatruła się 44-letnia kobieta, której ciało odnaleziono w jednym z pomieszczeń. Działania zakończono o godzinie 18.38.

Przyczyny zdarzenia będą ustalane. Sprawą zajmuje się prokuratura.