Co z boiskiem Czarnych Kozłowa Góra? Jest ekspertyza

Autor: w dniu 2023-06-07

Kondycja murawy stadionu Dzielnicowego Klubu Sportowego "Czarni" Kozłowa Góra budziła duże emocje. Teraz wiadomo, co przyczyniło się do problemów. Wiadomo też, jakie działania będą podjęte. Wydana została ekspertyza. 

Z ekspertyzy, która dotarła do piekarskich władz wynika, że "bardzo duże zagęszczenie podłoża boiska – warstwy nośnej, przekraczające normę aż 5 krotnie. Poprzez ekstremalne zagęszczenie warstwy nośnej podłoża boiska woda ma utrudniony dostęp do głębszych, przepuszczalnych warstw podłoża co powoduje, że nie odpływa z nawierzchni trawiastej. Powoduje to także, że korzenie traw nie mają odpowiednich warunków do ukorzenienia.  Podłoże jest zbyt zbite." Co w związku z zaistniałą sytuacją?

Jest rozwiązanie problemu

I Zastępca Prezydenta Miasta Piekary Śląskie Krzysztof Turzański podkreśla, że wnioski płynące z ekspertyzy dają nadzieję na rozwiązanie problemu. Powinien zostać zażegnany wtedy, gdy przeprowadzone będą zabiegi głębokiego spulchnienia mocno zagęszczonego boiska, piaskowania. Po tym, jak wykonano pierwszą aerację, należało wykonywać kolejne do czasu wniknięcia piasku w ziemię i powtarzanie zabiegów do skutku. Zatem koniecznością będzie wykonanie zabiegu, który będzie polegać na nacięciu gleby na głębokości ok. 25 cm, żeby ją spulchnić, ale nie niszcząc trawiastej nawierzchni. Kolejnym krokiem będzie aeracja na głębokość około 10 cm oraz kolejne piaskowanie – równomierne rozprowadzenie piasku po całej nawierzchni. Zwieńczeniem prac będzie szczotkowanie boiska. To wszystko ma przynieść spodziewany, oczekiwany przez wszystkich, efekt.

-Już pierwszy zabieg aeracji spowodował, że po obfitych opadach woda wcześniej stojąca na boisku, teraz wsiąkała w trawę i umożliwiła rozegranie wszystkich spotkań – podkreśla wiceprezydent Krzysztof Turzański.

Dodaje równocześnie, że przeprowadzona ekspertyza zweryfikowała drażliwą i często poruszaną kwestię drenażu na boisku. Uwzględniając sposób zaprojektowania i wykonania boiska, jak czytamy w ekspertyzie "Drenaż na boisku nie jest konieczny. Można rozważyć montaż drenażu opaskowego wokół boiska, który wsparłby odpływ wody". Mimo że takie właśnie wnioski wyciągnięto odnośnie do drenażu, wciąż pojawiają się wątpliwości, czy wykonanie jedynie wspomnianych prac aeracyjnych przyniesie właściwy efekt. Do tej sprawy także odniósł się Turzański.

"Drenaż czyli odwodnienie zakłada się pod ziemią. I tam woda nie dochodzi. W tym właśnie jest problem. Stoi na powierzchni na trawie, bo górna warstwa jest zbita. A pod ziemią, w miejscu drenażu, zrobiono całą warstwę odprowadzającą wodę – tylko musi tam się dostać." – odpowiada Turzański w dyskusji, która wywiązała się po publikacji na blogu.

Jak oceniono stan murawy?

Ekspertyza, której wyniki przybliża wiceprezydent Turzański, uwzględniła także ocenę samej murawy. Przeanalizowano m.in. użyte mieszanki traw i stan mikroelementów. 

"Można stwierdzić, że stan murawy nie jest najgorszy i nawierzchnia nadaje się do eksploatacji. Jeśli nie wykona się odpowiednich zabiegów renowacyjnych polegających głównie na rozluźnieniu warstwy wierzchniej oraz wprowadzeniu dużej ilości piasku płukanego (kolejne 80 ton) to stan płyty będzie się pogarszał" – napisano w ekspertyzie

Po spulchnieniu nawierzchni planowane są dosiewki trawy (wstrzymane po pierwszej aeracji ze względu na zalegający i nie wnikający w ziemię piasek) oraz kolejne nawożenia i zabiegi pielęgnacyjne.

Prace zostaną wykonane w ramach gwarancji zaraz po zakończeniu sezonu, czyli pod koniec czerwca.

Wiceprezydent Krzysztof Turzański, kończąc swój wpis, podkreślił, że osobom zainteresowanym należy się słowo wyjaśnienia.

"Skąd w ogóle takie problemy? Wykonawca budował płytę od nowa – stare boisko było zwyczajnie mówiąc krzywe i mocno nachylone w jedną stronę. Trzeba było nadsypać, wyrównać i ubić płytę. To zostało zrobione. W ten sposób uzyskała jednak twardość, która spowodowała problemy. Pierwsze zabiegi spulchniania ziemi nie przyniosły takiego efektu, jakiego oczekiwaliśmy, ale faktycznie poprawiły sytuację. Podobne problemy występowały podczas budowy innych boisk, między innymi w Tychach, gdzie ostatecznie piaskowanie i aeracje przyniosły efekt, tylko potrzeba na to czasu" – informuje Turzański na blogu. "Byliśmy zaniepokojeni, że ten proces spulchniania trwa tak długo, stąd wykonanie ekspertyzy, żeby jednoznacznie wykluczyć ewentualne błędy projektowe. Teraz wszystko jest już jasne, kontynuujemy zabiegi spulchniające, piaskowania i aeracje. Myślę, że w nowy sezon wejdziemy już bez tego typu problemów." – kwituje.