Matka ukryła dziecko w krzakach. Na miejscu interweniowała policja
Autor: Andrzej Zazgórnik w dniu 2023-08-24
Niemowlę ukryte w krzakach. Tak 31-letnia mieszkanka Sosnowca chciała ocalić skórę podczas interwencji policji. Jakie miała powody do takiego działania wobec malca?
Policjanci z Sosnowca dowiedzieli się, że dziecko jest pod opieką pijanych dorosłych. Matka ukryła 11-miesięczną córkę w zaroślach.
Dziecko ukryte w krzakach w dzielnicy Zagórze
Do policjanta z Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach dotarła informacja o dziecku, które może znajdować się pod opieką nietrzeźwych osób w jednym z domów w Sosnowcu.
– Mundurowy natychmiast powiadomił o tym sosnowieckich policjantów. Gdy stróże prawa z komisariatu III przyjechali na miejsce, zastali tam tylko dwóch pijanych mężczyzn. W mieszkaniu zauważyli jednak porozrzucane dziecięce zabawki. Mężczyźni zaprzeczyli, że w domu znajdują się dzieci – informuje asp. Katarzyna Cypel-Dąbrowska, oficer prasowy sosnowieckiej policji
Policjanci nie uwierzyli w te zapewnienia i postanowili rozejrzeć się po okolicy. Obok domu natrafili na 31-letnią mieszkankę Sosnowca. Podczas rozmowy z kobietą usłyszeli płacz dziecka.
– W pobliskich zaroślach odnaleźli leżącą na ziemi 11-miesięczną dziewczynkę. Jak ustalili mundurowi, była to córka 31-latki. Kobieta w trakcie rozmowy przyznała, że widząc nadchodzących policjantów, ukryła dziecko w zaroślach, ponieważ nie była trzeźwa – dodaje Cypel-Dąbrowska
Faktycznie. Kobietę przebadano alkomatem. W jej organizmie krążyły prawie 3 promile alkoholu, ale to nie wszystko.
Szybko wyszło również na jaw, że jest ona również poszukiwana przez sąd. 31-latka została zatrzymana przez policjantów. Trafiła do aresztu, gdzie odbędzie zasądzoną karę 20 dni pozbawienia wolności. Jeden z mężczyzn przebywających w domu był ojcem dziecka. Po przeprowadzeniu badania okazało się, że 47-latek również jest pijany.
Mundurowi skontaktowali się z sędzią sądu rodzinnego, który po ustaleniu wszystkich okoliczności, zadecydował o umieszczeniu dziewczynki w rodzinie zastępczej.
Rodzice muszą liczyć się z odpowiedzialnością za narażenie swojego dziecka na niebezpieczeństwo, za co grozi kara do 5 lat więzienia. O ich dalszym losie zadecyduje teraz prokurator i sąd.