Znów drożej na A4. Zarządca tłumaczy przyczyny
Autor: Andrzej Zazgórnik w dniu 2024-01-31
Spółka Stalexport Autostrada Małopolska zawnioskowała do Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad o zmianę stawek opłat za przejazd autostradą A4 Katowice-Kraków od 1 kwietnia. Ile trzeba będzie zapłacić?
Ma wzrosnąć stawka opłaty za przejazd samochodem osobowym autostradą A4 Katowice – Kraków na bramkach pod Mysłowicami i pod Krakowem.Drożej miałoby być dla wszystkich kategorii pojazdów. Spółka uzasadnia podwyżkę kumulacją wydatków inwestycyjnych wynikających ze zbliżającego się końca umowy koncesyjnej w 2027 roku.
-Mamy obowiązek przekazać drogę stronie publicznej w 2027 roku w doskonałym stanie technicznym. Powoduje to, że w najbliższych latach musimy skumulować prace budowlane na A4 Katowice-Kraków, bo tylko w takim stosunkowo krótkim horyzoncie czasu możemy przewidzieć, jaki będzie stan infrastruktury w momencie przekazania autostrady, stąd też odcinki, które z powodzeniem mogłyby funkcjonować jeszcze jakiś czas bez szkody dla bezpiecznej i komfortowej jazdy, bez remontu, musimy zacząć remontować już teraz, niejako przedwcześnie – mówi w imieniu spółki Stalexport Autostrada Małopolska Rafał Czechowski.
Zaznacza przy tym, że stawki mogłyby być o wiele większe, zatem spółka i tak zastosowała wobec kierowców niejako taryfę ulgową.
-Ważne, aby zaznaczyć, iż od początku obowiązywania koncesji Stalexport Autostrada Małopolska stosowała stawki znacznie niższe od maksymalnego, dopuszczalnego pułapu. Na przykład teraz, po wprowadzeniu nowych stawek, wysokość opłaty dla samochodów osobowych wyniesie zaledwie 58 procent stawki maksymalnej, a dla pojazdów pozostałych kategorii będzie to 70 procent – mówi Rafał Czechowski.
I tak za przejazd samochodem osobowym podwyżka o złotówkę oznacza cenę w wysokości 16 złotych – na bramce w Brzęczkowicach i Balicach, zaś dla reszty pojazdów podwyżka wyniesie 3 złote, będzie wynosić 49 złotych. Wraz z nowymi stawkami koncesjonariusz zapewnia, że utrzyma bonifikaty dla motocykli, niektórych ciężarówek i autobusów.
Fot. archiwum RP