Piotr Brzoska – potrójny ironman z Piekar Śląskich

Autor: w dniu 2024-09-23

W Piekarach Śląskich nie brakuje osób, które wyróżniają się swoimi osiągnięciami w świecie sportu. Jedną z nich jest Piotr Brzoska, który pokonał trasę potrójnego ironmana. Podzielił się z nami wrażeniami z tego wyjątkowego wyczynu.

Piekary Śląskie mają potrójnego ironmana. To Piotr Brzoska. Podczas zorganizowanego niedawno pierwszego w Polsce potrójnego triathlonu Triple Tower Triathlon Bolesławiec pokonał ponad 670 kilometrów w niespełna 2 dni. Podkreślił, że było to najdłuższe wyzwanie, którego podjął się w swojej dotychczasowej karierze.

Piotr Brzoska wśród uczestników Triple Tower Triathlon Bolesławiec

Piotr Brzoska opisując 3 września w swoich mediach społecznościowych wrażenia związane ze startem, podkreślił, że ma za sobą, w ramach wydarzenia, dwie doby wysiłku bez spania. To był dla niego – jak zaznacza – wspaniały czas i świetna rywalizacja.

-Pokonałem dystans potrójnego ironmana – 11,5 kilometra pływania, 540 km jazdy na rowerze i trzy maratony, czyli 126 km biegu. Wszystko łącznie zrobiłem w ciągu 46 godzin i 50 minut. To były pierwsze zawody na tym dystansie. Ukończyło je 14 osób. Powiem szczerze, że największy stres był przed startem. Nie mam sztabu, sponsorów, więc logistyka, sprzęt – wszystko było na mojej głowie, więc największy stres był związany z tym, żeby to wszystko dopiąć. Sam start to była świetna przygoda – mówił Gabrieli Kokott-Drzyzdze Brzoska.

Czy sportowiec miał konkretne założenia związane ze swoim startem? Otóż tak. Wspomina o tym w czasie rozmowy.

– Zakładałem, żeby cały dystans pokonać bez żadnych drzemek. Odpoczynki jakieś były, żeby zjeść. Zszedłem z roweru, usiadłem na parę minut i ruszałem dalej. Cały czas byłem w ruchu. Przygotowany byłem dobrze i dałem radę. W wodzie spędziłem 5 godzin, na rowerze bodaj 22 i w biegu niecałe 18 godzin  – dodaje.

Piotr Brzoska to mieszkaniec Piekar Śląskich, zawodowy żołnierz, licencjonowany trener Polskiego Związku Bokserskiego oraz członek klubu sportowego Sport For Silesia Orzech. Mimo wielu sportowych osiągnięć, pokonanie dystansu potrójnego Ironmana było tym najtrudniejszym z dotychczasowych wyzwań.

– Trening, trening i jeszcze raz trening. Systematyczność jest tutaj najważniejsza. Nie trzeba się katować, jak niektórzy myślą, ale ważna jest dyscyplina, żeby robić wszystko wedle planu. Powiem, że do potrójnego dystansu trenowałem mniej niż do pojedynczego i podwójnego z tego względu, że dałem się przekonać, że odpoczynek jest równie ważny jak trening – kwituje Brzoska.

W mediach społecznościowych przyznał, że ważne było dla niego wsparcie, które otrzymał. Ostatecznie zakończył rywalizację na piątym miejscu w kategorii OPEN:

Piotr Brzoska swój udział w wycieńczającym triatlonie zadedykował innemu mieszkańcowi Piekar Śląskich – 11 -letniemu Miłoszowi. Chłopiec od urodzenia zmaga się z mózgowym porażeniem dziecięcym. Jego rehabilitację można wesprzeć poprzez internetową zbiórkę Góry dla Miłosza VI: