Zabił matkę i córkę. Apelacja w sprawie zbrodni

Autor: w dniu 2024-10-23

Obrona skazanego w pierwszej instancji na dożywocie za brutalne zabójstwo dwóch kobiet – 45-letniej Aleksandry i jej 15-letniej córki Oliwii z Częstochowy – wniosła apelację.

Wyrok, który zapadł w czerwcu tego roku przed częstochowskim sądem nie był prawomocny. Apelację wniosła też prokuratura. Tajemniczym zniknięciem matki i córki w 2022 roku żyła cała Polska. Okazało się, że oprawcą kobiet był ich znajomy – Krzysztof R., który zamordował je z zimną krwią. Ich ciała zostały znalezione po 11 dniach poszukiwań. Były zakopane w lesie pod Częstochową. Proces w tej sprawie toczył się za zamkniętymi drzwiami.

Zabił matkę i córkę. Apelacja obrony i prokuratury

Krzysztof R. został zatrzymany 13 lutego 2022 roku pod zarzutem pozbawienia wolności zaginionych kobiet. Śledczy sprawdzili jego telefony i odnaleźli tam zdjęcia rozebranej Oliwii W., z kolei w mieszkaniu Aleksandry W., w pokoju Oliwii, znaleziono ukrytą kamerę, która zamontowana była w telewizorze. Dodatkowo stwierdzono, że 13 lutego 2022 roku Krzysztof R. skasował nagrania zarejestrowane przez monitoring na jego działce. W toku dalszego śledztwa zabezpieczono zapis monitoringu, na którym zarejestrowano zdarzenia, mające miejsce 10 lutego 2022 roku.

-Z analizy zapisów wynika, że około godz.15.30 na ulicę Telimeny w Częstochowie przyjechał samochód marki Ford Focus, z którego wysiadł mężczyzna ubrany w ciemną kurtkę i oddalił się pieszo. Następnie około godz. 17.00 obok Forda zaparkował samochód marki Citroen, z którego wysiadł mężczyzna i przepakował rzeczy z Citroena do Forda. Wśród nich był sprzęt ogrodniczy oraz dwa ciężkie worki. Około godz. 18.45 mężczyzna ponownie podszedł do Forda, otworzył go i odjechał – informuje prok. Tomasz Ozimek – rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.

Należący do Aleksandry W. Ford Focus został zarejestrowany przez monitoringi przy trasie DK-1, gdy wieczorem 10 lutego poruszał się w kierunku Katowic i z powrotem m.in. w okolicy miejscowości Romanów.

Zwłoki kobiet w lesie

Zwłoki kobiet odnaleziono 21 lutego 2022 roku w kompleksie leśnym w Romanowie. Badania genetyczne potwierdziły, że były to zwłoki Aleksandry W. i Oliwii W. Na podstawie przeprowadzonych sekcji zwłok ustalono, że przyczyną zgonu obydwu kobiet było gwałtowne uduszenie.

Akt oskarżenia w sprawie zabójstwa matki i córki

-Z uzyskanej w śledztwie opinii z zakresu badań chemicznych wynika, że ślady w postaci drobnych nitek zabezpieczone w samochodzie marki Citroen, należącym do Krzysztofa R., odpowiadają śladom ujawnionym w samochodzie Aleksandry W. – informuje prokurator Tomasz Ozimek

Z zebranego materiału dowodowego wynika, że Krzysztof R. zabił Aleksandrę W. na terenie ogródków działkowych 10 lutego 2022 roku w godzinach 12.30-14.30. Potem odprowadził jej samochód pod blok, w którym mieszkała. Tam przypadkowo spotkał spacerującą z psem Oliwię W., którą poprosił do samochodu i odjechał w nieustalone miejsce, gdzie ją zamordował. Następnie zwłoki kobiet ukrył w kompleksie leśnym w Romanowie.

Jakie zarzuty przedstawiono Krzysztofowi R.?

W trakcie śledztwa prokurator przedstawił Krzysztofowi R. zarzuty zabójstw Aleksandry W. i Oliwii W., utrwalania wizerunku nagiej Oliwii W. przy użyciu ukrytej kamery, podszycia się pod Oliwię W. celem kierowania obraźliwych treści do jej znajomych na portalach społecznościowych, zabicia psa rasy shih tzu, dopuszczenia się innych czynności seksualnych wobec 14-letniej Oliwii W. oraz tworzenia fałszywych dowodów celem skierowania postępowania karnego i dyscyplinarnego przeciwko Aleksandrze W.

-Przesłuchany przez prokuratora Krzysztof R. nie przyznał się do zarzucanych mu przestępstw. W złożonych wyjaśnieniach stwierdził jedynie, że ukrytą kamerę zainstalował w pokoju Oliwii W. na prośbę jej matki. Na wniosek prokuratora wobec Krzysztofa R. Sąd Rejonowy w Częstochowie zastosował tymczasowe aresztowanie – informuje prok. Tomasz Ozimek

Na podstawie opinii biegłych lekarzy psychiatrów stwierdzono, że w chwili popełnienia zarzucanych mu czynów Krzysztof R., z który z zawodu jest kierowcą-mechanikiem pojazdów samochodowych, był poczytalny. Nie był też karany.