Zapłacił 500-złotowym banknotem, ale coś było z nim nie tak

Autor: w dniu 2025-04-15

Niby wszystko na pierwszy rzut oka było w porządku, ale gdyby przyjrzeć się bliżej… No właśnie. Mężczyzna chciał zrobić tanio zakupy, jednak nie wyszło. Zebrano materiał dowodowy i postawiono mu dwa zarzuty.

Do bytomskiej komendy zgłosiła się kierowniczka jednego ze sklepów znajdujących się na terenie miasta. Przyniosła ze sobą banknot o nominale 500 złotych. Zrobiła to, bo miała ku temu ważny powód.

500-złotowy banknot był podejrzany. Nie bez powodu

Okazało się, że banknot, którym posłużył się jeden z klientów nie był środkiem płatniczym, tylko tak zwanym banknotem prezentowym. Był wprawdzie bardzo podobny do oryginału, jednak – wiadomo – diabeł tkwi w szczegółach. Zdradziły go napisy "souvenir" i "nie jest środkiem płatniczym" umieszczone na jego obu stronach.

Jeden z pracujących w sklepie kasjerów nie zauważył, że jest to imitacja i przyjął banknot uznając go za autentyczny. Policjanci rozpoczęli niezbędne w takich sytuacjach procedury, by namierzyć osobę, która to zrobiła. Zatrzymano – dwa dni po zgłoszeniu – 18-letniego mieszkańca Bytomia. Okazało się, że podobnego działania dopuścił się w innym sklepie.

Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego policjanci przedstawili mu dwa zarzuty dotyczące oszustwa. Teraz jego sprawą zajmie się sąd.

Policjanci zwracają uwagę na uważne sprawdzanie banknotów, które przechodzą przez nasze ręce. Banknoty prezentowe przeznaczone są do zabawy, gier oraz celów edukacyjnych. Z reguły występują na nich napisy "souvenir" oraz "nie jest środkiem płatniczym". Ich sprzedaż nie jest zabroniona, jednak próba płacenia nimi, to oszustwo podlegające karze nawet do 8 lat pozbawienia wolności.