Pędził autostradą pod prąd. „Wielkanocny cud” [WIDEO]
Autor: Andrzej Zazgórnik w dniu 2025-04-23
W niedzielę wielkanocną kierowca z Sosnowca wjechał pod prąd na autostradę A4 w Katowicach i jechał lewym pasem aż do kolejnego węzła. Drogą tą codziennie porusza się – podkreśla policja – blisko 200 tysięcy aut. Sprawa będzie miała swój finał w sądzie.
W porannych godzinach wielkanocnej niedzieli, mieszkaniec Sosnowca wjechał pod prąd na autostradę A4 w Katowicach, na wysokości Trzech Stawów. Jechał lewym pasem w kierunku kolejnego węzła, stwarzając poważne zagrożenie dla innych uczestników ruchu.
Miał szczęście – podkreślają mundurowi – iż w świąteczne dni ruch jest znacznie mniejszy i nie doszło do żadnego groźnego zdarzenia. Trudno jednak wyobrazić sobie, jakie skutki mogłoby mieć takie zachowanie w dzień powszedni, biorąc pod uwagę, że katowicki odcinek A4 – zaznaczają mundurowi – należy do najbardziej obciążonych ruchem w Polsce. Drogę tę codziennie przemierza blisko 200 tysięcy samochodów.
Policjanci z katowickiej drogówki szybko namierzyli kierującego fiatem i zatrzymali go. Wobec 86-latka wszczęto postępowanie w związku z popełnionym wykroczeniem. Mężczyzna stracił prawo jazdy, a sprawa zostanie skierowana do sądu.
"Przypominamy, że mimo czytelnego oznakowania i konstrukcji drogi, która wymusza prawidłowy kierunek jazdy, nadal dochodzi do przypadków wjazdu pod prąd na drogi ekspresowe i autostrady. Takie sytuacje stanowią poważne zagrożenie dla życia i zdrowia uczestników ruchu drogowego.
Jeżeli dojdzie do pomyłki i kierowca zorientuje się, że jedzie pod prąd, należy natychmiast się zatrzymać – najlepiej na pasie awaryjnym, możliwie jak najdalej od osi jezdni – włączyć światła awaryjne, opuścić pojazd z zachowaniem szczególnej ostrożności i schronić się za barierą ochronną. Następnie należy niezwłocznie powiadomić służby drogowe lub Policję, które pomogą w bezpiecznym wycofaniu się z niebezpiecznej sytuacji. Policjanci stanowczo odradzają samodzielne próby zawracania – to może tylko pogorszyć sytuację i doprowadzić do tragedii" – przekazuje w oficjalnym komunikacie Policja Śląska.
Najlepsza infrastruktura drogowa – zaznaczają mundurowi – nie zastąpi uwagi i koncentracji kierowcy. Kluczowe znaczenie ma tzw. czynnik ludzki – skupienie, obserwacja oznakowania, geometrii drogi i zachowania innych uczestników ruchu. Ostrożność i odpowiedzialność za kierownicą mogą uratować życie.