Chciała być… z marynarzem. To była kosztowna znajomość

Autor: w dniu 2023-09-05

Szukała miłości, znalazła oszusta. Tak zakończyła się historia pewnej kobiety, która chciała być pomocna. Uwierzyła w wiadomość wysłaną przez mężczyznę poznanego w internecie. Straciła sporą kwotę, ale mogło być jeszcze gorzej. 

Mężczyzna poznany w internecie opowiadał kobiecie historię o tym, że pływa po oceanach. Informował też o paczce z pieniędzmi i dokumentami, ale tu napotkał na problem i konieczne było wniesienie opłaty. Kobieta uwierzyła w tę opowieść i ślepo wykonywała to, o co była proszona.

Marynarz opowiadał niestworzone historie

Nie zawsze udaje się dostrzec, że ktoś owinął sobie drugą osobę wokół palca i steruje nią jak marionetką. Czasem konieczna jest reakcja innej osoby. O podejrzeniu oszustwa rudzkich policjantów powiadomiła pracownica banku, do której zgłosiła się 71-letnia mieszkanka Rudy Śląskiej. Chciała zaciągnąć pożyczkę na zapłatę kosztów dostarczenia paczki od poznanego w sieci marynarza. Szczegóły tej historii opowiedziała policjantom na komisariacie.

Z jej relacji wynikało, że do kobiety odezwał się dwa miesiące temu, za pośrednictwem jednego z komunikatorów, poznany tą drogą mężczyzna. Twierdził, że jest inżynierem na dużym statku. Od tego czasu regularnie ze sobą korespondowali, a kilka dni temu po raz pierwszy poprosił ją o pomoc.

Fałszywy policjant próbował oszukać seniorkę. Zrobił to już w przeszłości

O co dokładnie chodziło? Otóż chciał na jej adres przesłać paczkę z dokumentami i dużą sumą pieniędzy. 71-latka zgodziła się ją odebrać i przechować do jego przyjazdu. W kolejnym dniu dostała wiadomość na telefon, że paczka została zatrzymana na cle i trzeba wpłacić 7850 złotych.

Marynarz zapewnił, że jak przyjedzie do niej, to odda jej wszystkie poniesione koszty, bo przecież w paczce będzie 27 tysięcy euro. Kobieta, chcąc pomóc, przelała tę kwotę na wskazane konto. Po kilku dniach okazało się, że nałożono kolejne opłaty, które należy uregulować, aby odebrać paczkę. Tym razem było to ponad 37 tysięcy. Niestrudzona, pomocna seniorka poszła do banku zaciągnąć kredyt. Kiedy pracownica banku podpytała ją o plany co do tak dużej kwoty, ta opowiedziała jej o marynarzu.  To właśnie pracownica banku uświadomiła 71-latce, że padła ofiarą oszusta i zadzwoniła po policję.

Mundurowi kolejny raz, korzystając z tego przykładu, przestrzegają przed popełnianiem podobnych błędów.

-Zawierając nowe znajomości zawsze bądźmy ostrożni, a kiedy poznana przez internet osoba prosi nas o pieniądze, możemy być pewni, że to oszustwo. Przestępcy działają według pewnych schematów. Zazwyczaj unikają rozmów telefonicznych, a przez regularny kontakt i przedstawianie fałszywych historii z życia, zdobywają zaufanie ofiary. Następnie proszą o pomoc finansową na przykład na zakup biletu lub uregulowanie zaległości. Oszuści cały czas modyfikują swój sposób działania. Dlatego też tylko nasza ostrożność, czujność i dystans do przekazywanych informacji spowodują, że nie staniemy się kolejną ich ofiarą – informują w opublikowanym komunikacie.