Jakub Różanka i pytania o moralność
Autor: Redakcja Radia Piekary w dniu 2024-11-20
Radny Rady Miasta Piekary Śląskie Jakub Różanka opublikował w mediach informację o tym, że został opiekunem Młodzieżowej Rady Miasta Piekary Śląskie. Problem w tym, że minął się w ten sposób z prawdą. Młodzi wskazali kilku kandydatów i to nie oni ostatecznie rozstrzygnęli, kto będzie sprawował tę funkcję. Cała sprawa wywołała duże emocje.
Uchwała Młodzieżowej Rady Miasta, która trafiła do radnych zawiera informację o wskazaniu dwóch kandydatów na opiekuna i żadnych dodatkowych opisów, czy wskazań. Wszystko zgodnie z przepisami.
Sam radny Różanka zinterpretował sytuację tak, że jeśli dostał więcej głosów, został wybrany, jednak to nieprawda. Do sprawy odniósł się prawnik Arkadiusz Buchenfeld, który wyjaśnił niejasności. Podkreślił, że ilość oddanych głosów nie miała żadnego znaczenia w przypadku tego głosowania. Nie było bezpośredniego wyboru między radnym Różanką a radną Franiel; był jeszcze – zaznacza wiceprezydent Piekar Śląskich Krzysztof Turzański – trzeci kandydat.
"Swoją drogą radny Różanka zapomniał o tym, że był jedynym kandydatem, z którym niektórzy przedstawiciele młodzieży NIE CHCIELI współpracować i jako jedyny otrzymał głosy PRZECIW swojej kandydaturze, co również daje do myślenia" – zaznacza Turzański.
Ostatecznie, zgodnie z przepisami, podczas sesji Rady Miasta to radni wybrali opiekuna Młodzieżowej Rady Miasta. Radny Jakub Różanka otrzymał 10 głosów za swoją kandydaturą, a radna Klaudia Franiel otrzymała głosów 11 i to ona jest opiekunem MRM od 31 października:
Sama dyskusja dotycząca wyboru opiekuna MRM była burzliwa. Radni Obywatelskiego Klubu radnych przedstawili dwa rodzaje argumentów przeciwko kandydaturze Jakuba Różanki: merytoryczne i moralne.
Jakie przytoczono argumenty merytoryczne?
– Radny Różanka nie ma doświadczenia, to jego pierwsze parę miesięcy styczności z samorządem
– Radny Różanka nie zna przepisów, zasad i sposobu funkcjonowania Rady Miasta, więc trudno będzie mu uczyć tego młodzież
– Radny Różanka nie interesował się obradami MRM, nie był na żadnym posiedzeniu, nie wie nawet jak to przebiega
– Radny Różanka podaje nieprawdziwe informacje wynikające z niewiedzy lub złej woli, co również nie jest argumentem za podjęciem się roli opiekuna
– Radna Klaudia Franiel jest radną drugą kadencję, ma doświadczenie samorządowe, ale także zna od podszewki sposób działania MRM – była młodzieżową radną, była także radną Sejmiku Województwa Śląskiego
Argumenty moralne?
– Krążące w internecie zdjęcia radnego Jakuba Różanki promujące wulgaryzmy, przemoc, czy pełne aluzji seksualnych dyskryminują go jako opiekuna i wychowawcy młodzieży
Temperatura dyskusji – podkreśla Turzański – rosła, w końcu radni zaprezentowali zdjęcia i sposób prezentowania oraz promowania się radnego Jakuba Różanki w sieci.
"Czy taka osoba, w takim świetle sama się przedstawiająca – pisząca o sobie per "skurw…" to dobry wzór do naśladowania?" – pyta Turzański.
"Największe kontrowersje wzbudziło jednak zdjęcie dzieci – uczniów Pana Różanki z podpisem "Czy może być lepsze miejsce do rozmów w kuluarach niż złoty apartament w Rezydencji? Wasze pociechy twierdziły, że nie… większość z nich chciała zostać na noc…". W połączeniu z kampanią promocyjną nauki języka właśnie w Rezydencji opartej na aluzjach seksualnych, podpartej alkoholem, kajdankami i pejczykiem… zrobiło bardzo nieprzyjemne wrażenie. Radni doszli do wniosku, że to nie jest kierunek w jakim należy wychowywać młodzieżowych radnych" – podkreśla na swoim blogu Turzański.
Zaznacza przy tym, że wizerunek w sieci – co ma szczególne znaczenie w przypadku osób publicznych – ma znaczenie.
"Treści związane z przemocą, alkoholem i seksem na pewno są atrakcyjne, wzbudzają emocje i duże zainteresowanie w formie "klikalności", ale czy stanowią dobry wzór do naśladowania, czy są właściwe dla opiekuna młodzieży? Jakie wartości, jakie zasady chcemy im przekazać? Co powinno być dla nich ważne?" – przekazuje na swoim blogu Turzański.
Spór polityczny na szczeblu formalnym, jak podkreśla, został rozstrzygnięty przez Radę Miasta, ale – zaznacza – niesmak po sesji i dyskusja publiczna na ten temat pozostała.
Pełną odpowiedzialność za sytuację – zaznacza Turzański – ponosi radny Jakub Różanka. Podkreśla, że jeśli wszystko byłoby przeprowadzone zgodnie z zasadami – młodzież przedstawiłaby uchwałę radnym, radni przedstawiliby kandydatów i zagłosowali. W ciszy, profesjonalnie i zgodnie z prawem. Radny Jakub Różanka tymczasem – zaznacza Turzański – podał nieprawdziwe informacje, próbował manipulować młodzieżą i wpływać na głosowanie w Radzie Miasta, powołując się na argumenty nie mieszczące się w przepisach prawa, co sprowokowało taką a nie inną dyskusję na sesji.
"Jest też w tym wszystkim nieco naszej winy. Nie można bezmyślnie popierać każdej kandydatury w wyborach, nie znając tak naprawdę poglądów, działalności i samego kandydata. Nie można też tolerować wszystkich zachowań i szukać dla nich usprawiedliwienia. Różanka sam nie pojawił się w Radzie Miasta – zyskał głosy i poparcie pewnej grupy wyborców. W przestrzeni publicznej nie powinno być jednak miejsca dla osób, które nie przestrzegają norm współżycia społecznego. Tylko tyle i aż tyle. Jestem przekonany, że mieszkańcy nie poparli takiego kandydata świadomie i drugi raz nie dadzą się nabrać. Wybór jest znacznie szerszy i Piekary Śląskie zwyczajnie stać na lepszych radnych" – pisze na blogu Turzański.