Lecymy durś… By walczyć z rakiem! Na pomoc Uli!
Autor: Andrzej Zazgórnik w dniu 2025-02-04
Nieraz już pisaliśmy o tym, że mieszkańcy Piekar Śląskich nie zostawiają "swoich", kiedy trzeba stoczyć trudną walkę z wymagającym przeciwnikiem. Nie zostawia się, bo to niesportowe. Tu jednak nie chodzi o sport. Tu chodzi o zdrowie – zdrowie Uli. Mieszkanka Piekar Śląskich mierzy się z chorobą nowotworową i… możemy ją wspomóc w tej trudnej walce.
Ula należy do Stowarzyszenia Lecymy Durś i od zawsze bliski był jej sport. Sama stawiała czoła wyzwaniom, które czekały na nią podczas pokonywania kolejnych kilometrów. Tym razem z apelem do internautów zwróciły się jej siostry i podkreślają: "Jedna za wszystkie, wszystkie za jedną". Podkreślają przy tym, że Ula, która jest główną bohaterką tego artykułu, jest najbardziej aktywną z całej paczki.
"Ula to ta z nas zawsze najbardziej wysportowana, zdrowa, bez nałogów, z ogromnym sercem. Dwukrotna maratonka" – podkreślają siostry w opisie zamieszczonym na siepomaga.pl.
Podkreślają, że trudno uwierzyć, iż tak aktywna osoba musi obecnie mierzyć się ze śmiertelnie niebezpiecznym przeciwnikiem, ale nie ma teraz czasu, by snuć dywagacje, należy podjąć niezbędne działania:
"Ile biegów charytatywnych zorganizowała? Ile przebiegła? W ilu akcjach pomagała? Nie sposób zliczyć. Dlaczego więc właśnie ONA zachorowała? Jak to możliwe? Już nie pytamy. Teraz musimy działać" – piszą siostry Uli w opisie zrzutki.
Wiadomo, że przeciwnik, któremu trzeba stawić czoła, jest wymagający. To trójujemny rak piersi. Rzadki i agresywny. Po roku w przypadku Uli – zaznaczają siostry – pojawiły się u niej przerzuty. Wracając jednak na chwilę do nawiązań sportowych – z chorobą nowotworową nie ma sensu się ścigać. Co należy zatem zrobić, a raczej zapytajmy, co robi w tej sytuacji Ula?
"Ula nie walczy z rakiem, bo to nie zawody. Bierze go pod rękę i prowadzi tam, gdzie jego miejsce. A my idziemy razem z nią" – piszą siostry w opisie zrzutki.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo.
Wiadomo, że ten rodzaj nowotworu jest niemożliwy do zwalczenia przy użyciu terapii refundowanych dziś w Polsce. Trzeba działać wielotorowo.
"Potrzebne jest leczenie integracyjne: intensywna immunoterapia, nowe, nierefundowane leki oraz możliwa operacja w Niemczech. A do tego wyczerpująca, ciężka chemioterapia" – czytamy w opisie zrzutki, którą można wesprzeć, odwiedzając stronę siepomaga.pl. Poniżej link:
Dodatkowo w internecie prowadzone są aukcje charytatywne, które można wesprzeć. Więcej tutaj.