Nastolatkowie staną przed sądem. Sami prosili się o kłopoty
Autor: Andrzej Zazgórnik w dniu 2025-06-12
Dwóch nastolatków stanie przed sądem. Ma to związek z ich podróżą. Ta zdecydowanie nie poszła po ich myśli. Sami prosili się o kłopoty.
We wtorek wieczorem w Pszowie na ulicy Armii Krajowej policjanci z wodzisławskiej drogówki zauważyli motocykl crossowy, który nie miał tablic rejestracyjnych. Ponadto kierujący przewoził pasażera, który nie miał założonego kasku ochronnego. Policjanci włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe, dając kierowcy sygnał do zatrzymania się. Pasażer spojrzał za siebie, a kierujący dynamicznie przyspieszył i rozpoczął uciekać.
Pościg za nastoletnimi uciekinierami
Mundurowi powiadomili dyżurnego o podjęciu pościgu za motocyklem i ruszyli za nim. Kierujący nie dawał za wygraną, więc zajechali mu drogę. Ucieczka zakończyła się na skrzyżowaniu ulic Sikorskiego i Lipowej w Rydułtowach. Pasażer zszedł z motoru i zaczął uciekać, jednak po chwili został dogoniony przez jednego z policjantów, obezwładniony i zatrzymany. Sam kierowca też nie miał pola manewru. Obezwładniła go policjantka.
Nie pierwszy raz taki powód ucieczki
Okazało się, że kierowcą motocykla był 15-letni mieszkaniec powiatu wodzisławskiego, natomiast pasażerem – jego równolatek. Ten, który prowadził, nie miał ku temu uprawnień, a motocykl KTM nie miał tablic rejestracyjnych, nie posiadał ubezpieczenia OC i aktualnych badań technicznych.
Fot. KPP Wodzisław Śląski
Dokładne okoliczności tego zdarzenia będą wyjaśniane przez wodzisławskich policjantów. Uciekinierzy trafili pod opiekę rodziców. Zajmie się nimi sąd rodzinny i nieletnich. Skontrolowane będzie między innymi to – informują służby – czy sprawowany przez rodziców nadzór nad nieletnimi był właściwy.
"Policjanci przypominają, że w sytuacji, gdy ktoś nie zatrzyma się do kontroli drogowej lub stanowi zagrożenie dla innych kierowców, funkcjonariusz może użyć radiowozu do zepchnięcia takiego pojazdu lub zmuszenia go do zatrzymania się, właśnie radiowozem. Są to bardzo trudne decyzje, które policjanci muszą podjąć w ułamku sekundy, jednak często są jedyną możliwością, by ten pojazd zatrzymać" – informuje policja.
Śledczy przypominają też, że udostępnienie motocykla osobie niemającej uprawnień do jego prowadzenia, zgodnie z artykułem 96 § 1 kodeksu wykroczeń, jest wykroczeniem, za które grozi kara grzywny. Właściciel, posiadacz lub użytkownik motocykla, dopuszczający do jego prowadzenia na drodze publicznej osobę bez wymaganych uprawnień, podlega karze grzywny, która może wynieść nawet 5 tysięcy złotych.