Piekary Śląskie: To było podpalenie! Jest oficjalny komunikat!

Autor: w dniu 2025-05-20

To zdarzenie wstrząsnęło piekarską społecznością. W internecie pojawił się szereg zdjęć i materiałów wideo, na których pokazano pożar, który pochłonął restaurację Imperium i pizzerię Soprano. Dziś wiadomo, że było to podpalenie!
Dotąd były to jedynie pogłoski i niektórzy mówili o tym, że lokal gastronomiczny przy ulicy Marii Skłodowskiej-Curie został podpalony, jednak nie było oficjalnego potwierdzenia tej wersji wydarzeń. To już dziś uległo zmianie. Wydano oficjalny komunikat w tej sprawie:
"Drodzy mieszkańcy Piekar Śląskich i okolic! Znamy już przyczyny naszej tragedii ! Przyczyną pożaru restauracji Imperium oraz pizzerii Soprano w Piekarach Śląskich było celowe i świadome podpalenie [wyróżnienie red.] Z zapisu rejestratora monitoringu z 16 -17 maja który cudem ocalał z pożaru udało się odzyskać nagranie i całość zdarzenia!" – napisano w mediach społecznościowych.
Z komunikatu wynika również, iż zatrzymano osobę podejrzaną. Dodatkowo właściciele zniszczonych lokali apelują, by restauracja Imperium w Piekarach Śląskich NIE BYŁA KOJARZONA z tą zlokalizowaną w Bytomiu, która była głównym bohaterem głośnej "afery komunijnej":
"Bardzo prosimy o nie kojarzenie nas w żaden sposób z restauracją imperium w Bytomiu !!! Nie mamy ani nie mieliśmy z tym miejscem oraz z tą właścicielką nic wspólnego !!!" – podkreślono w mediach społecznościowych.
Podkreślono przy tym, że pożar, który zniszczył budynki, jest dla wszystkich zaangażowanych w funkcjonowanie lokali ogromną tragedią. Podziękowano przy tym za wsparcie i dobre słowo. Przypomnijmy, że do pożaru, który spowodował ogromne straty, doszło 17 maja w godzinach nocnych.
– Po pierwszej w nocy dostaliśmy zgłoszenie o pożarze restauracji. Po dotarciu na miejsce, kierujący działaniem ratowniczym potwierdził, że ogniem objęte są: parter budynku, piętro oraz część dachu. Natychmiast, po odłączeniu prądu i gazu, strażacy przystąpili do intensywnych działań gaśniczych. W kulminacyjnym momencie akcji, woda podawana była z trzech prądów gaśniczych, w tym jeden z drabiny mechanicznej na dach restauracji. Na miejscu w szczytowym momencie działało jedenaście zastępów, w sumie 33 strażaków. Były to nie tylko nasze siły i środki, ale też z Bytomia, Chorzowa i Katowic. Na miejscu byli też druhowie z OSP. Nasze działania zakończyły się po godzinie piątej nad ranem – przekazywał w rozmowie z Marcinem Hirnykiem Robert Gubała z piekarskiej straży.
Nie brakuje, w obliczu tego zdarzenia, słów otuchy skierowanych do właścicieli lokali. "Aż mnie w żołądku ścisnęło… trzymajcie się, jesteśmy z Wami! Dobrze, że policja zatrzymała tego bandytę! To jest dla mnie wielki szok, nie jestem w stanie nawet sobie wyobrazić co przeżywacie – miałam nadzieję, że nikt celowo i świadomie nie chciał wam zaszkodzić… bardzo wam współczuję. Ale ufam że wrócicie silniejsi i że nadal będziemy mogli u Was gościć" – napisała Magda. "Brak mi słów… Trzymajcie się!" – dodała Estera.