Skandal komunijny w Bytomiu. Sprawą zajmuje się policja

Autor: w dniu 2025-05-14

Pierwsza komunia to ważny czas nie tylko dla osób przystępujących do sakramentu, ale także dla ich najbliższych. Dla niektórych jednak czas ten będzie kojarzył się z organizacyjną katastrofą.

11 maja 2025 roku w Bytomiu doszło do incydentu związanego z organizacją przyjęć – restauracja "Imperium" przy ul. Żołnierza Polskiego nie zapewniła miejsc dla wszystkich rodzin, mimo wcześniejszych rezerwacji i wpłat zaliczek. Nie brakuje osób oburzonych zaistniałą sytuacją, do której odniosła się już właścicielka lokalu.

Restauracja "Imperium" w Bytomiu zawiodła rodziny komunijne

W minioną niedzielę, 11 maja, ponad sto dzieci z Bytomia przystąpiło do Pierwszej Komunii Świętej. Część rodzin zaplanowała, że przyjęcie komunijne zorganizuje w lokalu "Imperium". Niestety, po przybyciu na miejsce okazało się, że dla wielu gości nie ma przygotowanych miejsc. Restauracja przyjęła więcej rezerwacji, niż była w stanie obsłużyć.

"Nie polecam Restauracja Imperium w Bytomiu, ul. Żołnierza Polskiego, my jak i inne rodziny, zostaliśmy na lodzie, cudowny dzień zamienił się w koszmar dla wielu ludzi. (…) W oczekiwaniu na rozwiązanie sytuacji, dzieci na ulicy, przed restauracją jadły pizzę z żabki" – napisała jedna z mam dziecka komunijnego na Facebooku.

Kolejni rodzice potwierdzili te doniesienia, publikując relacje w mediach społecznościowych.

"Z przykrością muszę podzielić się bardzo negatywnym doświadczeniem związanym z Restauracja Imperium Bytom. W dniu 11 maja zarezerwowano w niej aż 9 przyjęć komunijnych, podczas gdy sala realnie jest w stanie pomieścić maksymalnie 3 tego typu imprezy. (…) Dzieci – w tak ważnym dla nich dniu – płakały z głodu i stresu, a rodziny w panice próbowały znaleźć inną restaurację w ostatniej chwili." – czytamy.

Pani Wiktoria, uczestniczka jednej z imprez, tak opisała wydarzenia:

"Ten dzień miał być świętem – pierwsza komunia dziecka mojej przyjaciółki. Mieliśmy zarezerwowany obiad dla 25 osób, wszystko potwierdzone, opłacone, dogadane. Tymczasem na miejscu spotkało nas coś, co trudno opisać. Lokal wziął więcej rezerwacji niż był w stanie obsłużyć – zostaliśmy przed lokalem, bez obiadu, bez słowa wyjaśnienia. Widziałam łzy w oczach matki dziecka. Widok, którego nie da się zapomnieć. Zamiast wspólnego świętowania – żal, poczucie upokorzenia i chaos." – stwierdziła.

"Służby spisały dane wszystkich poszkodowanych rodziców. Krótko po tym przyjechała mama właścicielki i rozliczyła się z częścią klientów. Zwróciła mi całą kwotę, którą wpłaciłam, jednak jak dla mnie to nie załatwia sprawy, nikt nie odda nam tego dnia oraz spokoju" – przekazała w rozmowie z "Dziennikiem Zachodnim" jedna z matek.

Braku zażenowania w związku z zaistniałą sytuacją nie ukrywała też pani Jadwiga, babcia jednej z komunijnych dziewczynek:

"Byliśmy pierwszymi gośćmi, którzy zjawili się na miejscu. (…) Po około dwóch godzinach do lokalu przyszli pozostali goście, którzy też mieli tam mieć komunię. Było jedno wielkie zamieszanie, aż musiała interweniować policja. Imprezę zakończyliśmy po zimnym obiedzie, ponieważ okazało się, że nie jesteśmy na miejscu, które było nam przeznaczone. Goście z bardzo daleka musieli wracać po dwóch godzinach imprezy do domu. Poszkodowanych rodzin było więcej, ponieważ miejsc gdzie miały być komunie były cztery, a miało się odbyć 9 imprez komunijnych."

Właścicielka restauracji Imperium wydała oświadczenie

W obliczu zaistniałej sytuacji właścicielka bytomskiej restauracji zamieściła w mediach społecznościowych oświadczenie, w którym podkreśla, że wszystkie rodziny dzieci komunijnych otrzymały zwrot wpłaconych zadatków. Dodatkowo poinformowała, że chce zakończyć prowadzenie restauracji.
"W związku z wydarzeniami z dnia 11.05.2025 r. Jako właścicielka restauracji pragnę wyjaśnić, że żaden z pracowników pracujących w restauracji nie ponosi winy za zaistniałą sytuację. Więc proszę we wszelkich komentarzach powstrzymać się przed obrażaniem ich. Dodatkowo pragnę nadmienić, że sytuacja ta była spowodowana fakt min. moim błędem ale pragnę też nadmienić że również brak zainteresowania rodziców dzieci komunijnych (nie wszystkich oczywiście) nie ułatwił mi zadania gdzie umowy były podpisane na dwa lata wstecz. Pragnę również przekazać informacje, że zważywszy na falę hejtu który wylewa się na moją osobę oraz moją rodzinę po pierwsze sprawę zgłoszę za udostępnianie danych wrażliwych, groźby karalne etc. A po drugie co najważniejsze podjęłam decyzję aby zakończyć prowadzenie restauracji, nie mniej jednak nie zamykam restauracji a czekam na oferty od ludzi którzy chętnie ją przejmą i poprowadzą dalej. Do momentu znalezienia właściwej osoby informuje, że lokal będzie prosperował normalnie i że wszystkie zaplanowane wcześniej przyjęcia odbędą się bez problemu. Jedynie o co proszę to o kontakt wszystkich rodziców tegorocznych dzieci komunijnych których komunie święte mają się odbyć 18.05 i 25.05 tych którzy jeszcze się nie skontaktowali w godzinach pracy. Sprawa również została zgłoszona na Policję bo wszystkie rodziny poszkodowane w dniu 11.05 dostały zwrot wpłaconych wcześniej zadatków na co mamy pokwitowania" – czytamy w mediach społecznościowych.

W obliczu zaistniałej sytuacji, gdy wydano przytoczone wyżej oświadczenie, gdzie podkreślono, iż "wszystkie rodziny poszkodowane w dniu 11.05 dostały zwrot wpłaconych wcześniej zadatków na co mamy pokwitowania", pojawił się komentarz, z którego wynika, iż nie do końca przekaz ten znajduje odzwierciedlenie w rzeczywistości:

"KLAMSTWO, KLAMSTWO I JESZCZE RAZ KLAMSTWO! Ja nie dostałam zwrotu i proszę przestać publicznie pisać takie bzdety, że to zaniedbanie rodziców dzieci komunijnych, bo ja podpisywałam z Panią umowę DWA miesiące temu, a tydzień przed komunią byłam ustalać menu!!!!!!!!!!!!!! Dokładnie 2 maja 2025!!!! Piszę do Pani, nie otrzymuję odpowiedzi i mogę wrzucić screena, niech wszyscy widzą, jakie to kłamstwa Pani wypisuje!!!" [pisownia oryginalna] – twierdzi w zamieszczonym komentarzu użytkowniczka podpisana jako Barbasia Basia.

Opublikowane zostały też komentarze, w których niektórzy proponują rozwiązania, które w ich mniemaniu będą słuszne. Chodzi między innymi o skierowaniu sprawy na drogę sądową.

Inne restauracje z Bytomia i okolic uratowały sytuację

W obliczu patowej sytuacji z pomocą nadeszły inne lokale gastronomiczne, nie tylko z Bytomia. Jak przekazuje pani Magdalena, restauracja "Lawendowy Ogród" w Świerklańcu przygotowała posiłek dla gości, którzy zostali bez obiadu. Pomoc zaoferowała także restauracja "Rumcajs" w Bytomiu:

"Po totalnym chaosie i braku jedzenia w innej restauracji, zadzwoniliśmy do 'Rumcajsa' z nadzieją, że nam pomogą – i nie zawiedliśmy się. Mimo braku wcześniejszej rezerwacji, przyjęto nas z ogromną życzliwością, przygotowano salę i pyszne jedzenie dosłownie na ostatnią chwilę. Obsługa była profesjonalna, szybka i bardzo empatyczna. Dziecko wreszcie mogło spokojnie zjeść i cieszyć się swoim dniem, a my – odetchnąć z ulgą" – napisała pani Joanna.

Interwencja policji i dochodzenie w toku

W sprawie interweniowała bytomska policja.

"Potwierdzam, że w niedzielę otrzymaliśmy zgłoszenia od rodzin, którym pomimo wpłaty zaliczki, restauracja nie zorganizowała komunijnego przyjęcia. Policjanci, którzy byli na miejscu, spisali notatkę i poinformowali uczestników zdarzenia o dalszym toku postępowania. Pokrzywdzonym przekazano również informację o konieczności zgłoszenia się na komisariat II w celu złożenia zeznań." – potwierdza w rozmowie z naszym reporterem aspirant Emilia Kożuch z KMP w Bytomiu.

Funkcjonariuszka potwierdziła również, że 7 maja wpłynęło podobne zgłoszenie. Sprawą zajmuje się komisariat II w Bytomiu.

Restauracja Imperium wydała oświadczenie

Dwa dni po wydarzeniach właścicielka restauracji "Imperium" opublikowała w mediach społecznościowych oficjalne stanowisko, o którym moa wyżej. Zwróćmy uwagę na fragment, gdzie przyznała się do błędów, jednocześnie podkreślając, że sytuacja była złożona:

"W związku z wydarzeniami z dnia 11.05.2025 r. jako właścicielka restauracji pragnę wyjaśnić, że żaden z pracowników pracujących w restauracji nie ponosi winy za zaistniałą sytuację, więc proszę we wszelkich komentarzach powstrzymać się przed obrażaniem ich. Dodatkowo pragnę nadmienić, że sytuacja ta była spowodowana m.in. moim błędem, ale pragnę też nadmienić, że brak zainteresowania rodziców dzieci komunijnych (nie wszystkich oczywiście) nie ułatwił mi zadania, gdzie umowy były podpisane na dwa lata wstecz." – czytamy.

Wiadomo, że do 13 maja na komisariat II policji w Bytomiu nie zgłosiła się żadna z poszkodowanych osób, by złożyć zeznania.

Źródło: Media