Polska przegrywa z Mołdawią w eliminacjach ME

Autor: w dniu 2023-06-20

Jeszcze przed rozpoczęciem wtorkowego spotkania Fernando Santos ostrzegał piłkarzy, by nie lekceważyli mołdawskich rywali… Słusznie. Mecz w Kiszyniowie zakończył się porażką Polaków. 

Dzisiejszy mecz był 50 reprezentacyjnym spotkaniem w karierze Jana Bednarka, jednak na samym początku spotkania wolą walki na boisku wykazał się Jakub Kiwior. Zresztą w początkowej fazie tej rozgrywki górą byli Polacy, co zresztą przypieczętował swoim golem, zdobytym w 13 minucie, Arkadiusz Milik. Po gwizdku Polacy nie zamierzali spuszczać z tonu – rzut wolny Lewandowskiego, potem jego akcja z Milikiem, jednak piłka poszybowała nad poprzeczką. Na rozwój sytuacji nie trzeba było długo czekać. Kolejny celny strzał Polaków nastąpił w 34 minucie. Zdobywcą gola kapitan naszej reprezentacji Robert Lewandowski. Mołdawianie próbowali jeszcze stworzyć groźną akcję, ale ostatecznie nie zdołali tego zrobić ani w regulaminowym czasie rozgrywki, ani w trzech doliczonych minutach. Pierwsza odsłona meczu kończy się wynikiem 2:0 dla Polaków po trafieniach Arkadiusza Milika i Roberta Lewandowskiego.

Gospodarze wyszli na murawę w bojowym nastroju i z chęcią na odrobienie strat. Zdobyli gola w 48 minucie. Piłkę w siatce umieścił Ion Nicolaescu. Szczęścia, po wznowieniu gry próbowali Szymański i Milik, jednak ich próby spełzły na niczym. Zresztą Polacy próbowali grać odważnie, co swoją postawą na boisku usiłowali udowodnić między innymi Frankowski. Ostatecznie jednak nasi przeciwnicy nie zamierzali dać za wygraną. Nicolescu skierował futbolówkę głową do bramki Szczęsnego, ale arbiter odnotował, że dopuścił się nieprzepisowego zagrania tuż przed oddaniem strzału, więc odgwizdano faul. Szansa na kolejnego gola byłą w 76 minucie, kiedy Lewandowski podał do Kamińskiego, który z kolei podał do Szymańskiego, ale ten nie zdołał – po niezbyt trafnym podaniu – opanować piłki, a mógł to być gol. Mołdawscy zawodnicy mimo uciekających minut nie zamierzali spuszczać z tonu. Udowodnili to w 79 minucie – po fatalnym zagraniu Tomasza Kędziory piłka trafiła do Nicolaescu, który zdobywa gola, wyrównując wynik do 2:2, nie był to jednak koniec fatalnych doniesień w murawy, bo w 85 minucie Mołdawia zdobywa kolejnego gola i… prowadzi 3:2. Ciężko to skomentować…

Do drugiej połowy sędzia doliczył dodatkowe minuty. Polacy próbowali jeszcze stworzyć zagrożenie w mołdawskim polu karnym, ale na niewiele się to zdało. Polska przgrywa z Mołdawią 3:2.