Sebastian Kawa i Sebastian Lampart przelecieli nad K2. Zrobili to jako pierwsi na świecie
Autor: Andrzej Zazgórnik w dniu 2024-07-24
O tych szybownikach mówi cały świat. Nic dziwnego. Jako pierwsi na świecie dokonali, można byłoby się spodziewać, niemożliwego. Przelecieli szybowcem nad K2 – drugą spośród najwyższych gór świata. Ciekawe jest, że pewnych działań w tym zakresie wcześniej nie zaplanowali.
Przenieśmy się do przeszłości. Jest sobota, 20 lipca, 13.50 czasu polskiego. Wówczas w górach Karakorum była 16.50. Sebastian Kawa i Sebastian Lampart wznoszą się na wysokość ponad 9 tysięcy metrów, przelatując nad K2 (8611 m n.p.m.). Wyprawa trwająca kilka tygodniu nabiera, można powiedzieć, barw, bo wykonano wiele lotów, jednak nie zdołano osiągnąć zamierzonego celu. Sobotnie popołudnie było wreszcie momentem, gdy udało się wykonać zadanie.
– Mieliśmy trochę farta. Znaleźliśmy pole falowe, dzięki któremu wylecieliśmy na 9100 metrów – mówił na antenie TVN24 Sebastian Lampart.
Sebastian Kawa, pytany o to, co sprawiło, że zdołano zrealizować zadanie, podkreślił, że było to możliwe dzięki silnemu wiatrowi, który zaczyna falować nad górami. Zjawisko to określa się mianem "fali".
– Na początku wznieśliśmy się na termice, która była bardzo mocna, ale potem byłem bardzo rozczarowany jak "nosiło" na 6000 metrów. To jest rzadkie powietrze, szybowiec zaczyna szybciej opadać i trudno się wznieść. W momencie, gdy znaleźliśmy "falę", sytuacja się zmieniła, wiatr na dużej wysokości przybrał na sile i nadlecieliśmy nad K2 – przekazywał podczas programu "Wstajesz i Wiesz" Sebastian Kawa.
Sebastian Kawa i Sebastian Lampart przelecieli nad K2
Osiągnięcie celu nie było łatwe choćby ze względu na to, że szybowiec wyposażony w specjalistyczną aparaturę musiał zostać przetransportowany przez samych szybowników w miejsce, gdzie była realizowana ta wymagająca misja. Kawa i Lampart odbyli wiele lotów, jednak próby kończyły się niepowodzeniem… do momentu. Udało się dopiero dzięki wspomnianemu polu falowemu, który pozwolił wznieść się na wysokość 9100 metrów nad poziomem morza.
Warto podkreślić, że w wyprawie uczestniczył też, wspominany w wielu relacjach, Krzysztof Strama, który podkreślał, że opisywana wyprawa była jedną z najtrudniejszych, w których dotąd brał udział. Dumy nie ukrywają przedstawiciele oświęcimskiego magistratu, którzy podkreślili: "Krzysztof Strama, znany oświęcimianom architekt, współtworzy właśnie historię światowego… szybownictwa! Wraz z innymi pasjonatami bierze udział w organizacji polskiej ekspedycji szybowcowej Karakorum Gliding K2″:
Dumy z dokonań Sebastiana Kawy i Sebastiana Lampart nie ukrywają przedstawiciele Aeroklubu Bielsko-Bialskiego. "Nasi piloci, po długich miesiącach przygotowań, są w Pakistańskim Skardu i tworzą historię. W sobotę Sebastian Kawa i Sebastian Lampart wykonali lot nad K2, oblatując najpiękniejsze szczyty Karakorum. Całej ekipie, Sebastianom, Krzyśkowi, Przemkowi, Sławkowi i Marcinowi gratulujemy i trzymamy kciuki za kolejne loty. Spełniacie swoje i nasze marzenia, a doskonale wiemy jak dużo przygotowań i czasu na to poświęciliście. Dziękujemy, że tak dumnie reprezentujecie nasz Aeroklub" – napisano w poście:
Fot. facebook/Aeroklub Bielsko-Bialski