Seryjni włamywacze z Mysłowic zatrzymani
Autor: Andrzej Zazgórnik w dniu 2024-07-24
7 zarzutów za włamania i kradzieże, w tym te dokonane w ramach recydywy. Dwóch mieszkańców Mysłowic czeka na wyrok, grozi im nawet 15 lat za kratkami.
W minioną niedzielę o poranku wtargnęli przez okno dachowe do jednego z mysłowickich sklepów wielobranżowych. Dwóch mężczyzn w kominiarkach obrabowało sklep z kasetki, w której znajdowało się 13 tysięcy złotych. Zostali oni jednak przyłapani "na gorącym uczynku" przez mysłowickich policjantów, którzy wcześniej otrzymali zgłoszenie o dwóch mężczyznach próbujących dostać się dachem do budynku przy ulicy Moniuszki.
To nie był ich pierwszy napad
Jak okazało się po zatrzymaniu, sprawcami napadu byli 32-latek i 28-latek z Mysłowic, którzy w ostatnim czasie dopuścili się kilku innych włamań i kradzieży na terenie miasta. Na podstawie zebranych dowodów śledczy postawili im zarzut włamania się do lokomotywowni przy ulicy Szymanowskiego, w której mieli zniszczyć monitoring a następnie ukraść narzędzia i części do maszyn o łącznej wartości 60 tysięcy złotych.
Przestępcy mieli też próbowali włamać się do kontenera przy ulicy Strażackiej, z którego chcieli ukraść kabel trakcyjny o wartości około 100 tysięcy złotych. Ponadto, 32-latek został oskarżony o wcześniejsze włamanie się do sklepu przy ulicy Towarowej, z którego wyszedł z sejfem z 20 tysiącami złotych.
Sąd w Mysłowicach przychylił się do wniosku o tymczasowy areszt dla seryjnych złodziei. Za popełnione przestępstwa, również te popełnione w warunkach recydywy, grozi im kara do 15 lat pozbawienia wolności.
Oprac. Szymon Baran