Ukradł rower osobie niepełnosprawnej. Nie chciał wracać pieszo
Autor: Andrzej Zazgórnik w dniu 2025-03-12
Jak bezmyślnym i krótkowzrocznym trzeba być, żeby zejść na drogę przestępstwa? Jak można przy tym obrać za cel osobę niepełnosprawną? Takie działanie nie mieści się w głowie. Jest jednak faktem. Sprawą zajęli się policjanci.
Osoby niepełnosprawne mają specjalne potrzeby. Często jest tak, że korzystają z dedykowanych im, często specjalnie dla nich wykonywanych, narzędzi czy przedmiotów codziennego użytku.
Ukradł rower osobie niepełnosprawnej
W poniedziałek po godzinie 13:00, dyżurny jastrzębskiej komendy otrzymał zgłoszenie o kradzieży roweru. Okazało się, że zgłaszający jest osobą niepełnosprawną. 77-latek pozostawił swój rower przed wejściem do klatki schodowej. Ostatni raz widział go tam dzień wcześniej około godziny 22:00.
Policjanci pojechali na miejsce, dopytali o znaki szczególne roweru i zaczęli go szukać. Sam przedmiot był o tyle ważny, że pozwalał okradzionemu poruszać się na co dzień. Stróże prawa sprawdzali każdą informację mogącą nakierować ich na trop złodzieja, także te, które docierały od mieszkańców Jastrzębia-Zdroju.
Udało się namierzyć złodzieja. Jak się tłumaczył?
Kryminalni w niespełna 24 godziny "namierzyli" 20-letniego rabusia. Jechał akurat na skradzionym wcześniej rowerze. Kiedy zobaczył mundurowych, zsiadł z niego i zaczął uciekać. Mieszkaniec Jastrzębia-Zdroju został zatrzymany. Tłumaczył, że ukradł rower, bo po odprowadzeniu koleżanki nie chciało mu się pieszo wracać do domu. Policjanci odzyskali skradziony łup i oddali go właścicielowi.
Kradzież to nie wszystko
Kiedy policjanci wykonywali niezbędne czynności, wyszło na jaw, że 20-latek jest osobą poszukiwaną. Ma do odsiadki 2 lat i 6 miesięcy w związku z kradzieżą z włamaniem, zakłócaniem miru domowego, posługiwaniem się cudzym dokumentem, choć to tylko część wykazu tego, czego się dopuścił.
Teraz ma kolejne zarzuty do kolekcji – za kradzież roweru grozi mu do 5 lat więzienia.