W wypadku w miejscowości Koty zginął ratownik pogotowia
Autor: Andrzej Zazgórnik w dniu 2024-09-06
Do tragicznego w skutkach wypadku, o czym pisaliśmy wczoraj, doszło na DK11 w miejscowości Koty w powiecie tarnogórskim. Zginął wówczas, po zderzeniu z samochodem osobowym, motocyklista. Droga przez wiele godzin była zablokowana. Wiadomo, że życie stracił ratownik Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach.
W czwartek na wysokości 554 kilometra drogi krajowej nr 11 – na wysokości miejscowości Koty – doszło do tragicznego w skutkach wypadku. Motocykl zderzył się z samochodem osobowym. Zginął motocyklista. Pracujący na miejscu zdarzenia policjanci wstępnie ustalili, że 35-letni mieszkaniec Gliwic, jadąc motocyklem marki yamaha w kierunku Lublińca, w trakcie manewru wyprzedzania samochodu ciężarowego z naczepą, utracił panowanie nad pojazdem i wywrócił się. Motocykl wpadł do rowu, a kierujący nim mężczyzna uderzył w jadącą z przeciwka hondę, którą kierował 60-letni mieszkaniec Krupskiego Młyna wraz z dwoma pasażerkami, którzy nie odnieśli żadnych obrażeń.
Do tragedii doszło w dniu, gdy Wojewódzkie Pogotowie Ratunkowe w Katowicach świętowało 75-lecie działalności. Dziękowano wówczas pracownikom tej instytucji za ich wkład w jej działalność na rzecz zdrowia i życia ludzi.
"Jesteśmy dumni z naszej historii, pełnej poświęcenia i zaangażowania. Dziękujemy naszym pracownikom za ich codzienny trud, bez którego nasza misja nie byłaby możliwa. To Wy jesteście sercem tego Pogotowia, a Wasza praca to nieoceniony wkład w bezpieczeństwo i zdrowie mieszkańców regionu. Patrzymy w przyszłość z nadzieją, gotowi na kolejne wyzwania i jeszcze większe sukcesy" – podkreślono w mediach społecznościowych.
Właśnie w obliczu tego święta doszło do tragedii, która dotknęła zarówno członków rodziny, jak i współpracowników. Pod wpisem pojawiły się wyrazy współczucia dla najbliższych.