Wino wypite, batonik zjedzony, choć niezapłacone. Myślał, że niewiele mu grozi

Autor: w dniu 2023-02-03

Przyszedł do sklepu na sosnowieckim Juliuszu, zabrał z półki dwa wina i batonik – bez płacenia wypił i zjadł na oczach ekspedientki. 33-latek był przekonany, że niewiele mu grozi… Otóż nie. 

Mężczyzna odwiedził wczoraj komisariat przy ulicy Kościuszkowców 47 w Sosnowcu. Przyszedł z dość nietypową sprawą. Chciał dokształcić się w zakresie zasad odpowiedzialności karnej za kradzieże. Konkretnie był ciekaw, kiedy kradzież jest wykroczeniem, a kiedy przestępstwem. Interesowały go też mandaty. Potem od teorii przeszedł do praktyki.

Wino wypite, batonik zjedzony. Nie zapłacił. Teraz wyrówna rachunki

Rezolutny 33-latek, kiedy był już bogatszy o zdobyte informacje, podziękował i opuścił komisariat. Prosto stamtąd poszedł do jednego ze sklepów spożywczych, gdzie poprosił ekspedientkę o dwa wina i batonik. Nie zapłacił za nie i posilił się na oczach obsługi. Twierdził, że bez problemu może poczekać na Policję, bo kradzież towaru o wartości mniejszej niż 500 złotych to tylko wykroczenie. Kiedy na miejscu zjawili się policjanci, powiedział im, że "specjalnie dokonał kradzieży bo mu się nudziło i chciał zobaczyć reakcję policjantów". Był przekonany, że w najgorszym wypadku zostanie ukarany zaledwie mandatem. Mylił się.

Kara okazała się dotkliwsza

Policjanci poinformowali niedoświadczonego adepta prawa, że jego wiedza jest niepełna. Okazuje się, że odpowie tzw. kradzież zuchwałą. Słuchacz nie krył zdziwienia, a założenie kajdanek na nadgarstki wzbudziło jego agresję. Trafił do policyjnego aresztu. Usłyszał już prokuratorskie zarzuty i został objęty policyjnym dozorem.

Za popełnione przestępstwo może mu grozić kara nawet do 8 lat więzienia.


Komentarze

Co o tym sądzisz?

Twój adres e-mail nie zostanie upubliczniony.Wymagane pola oznaczone są *.